"Nie jesteśmy w stanie przychylić się do postulatu zatrzymania całego zysku przez spółkę" - powiedział Szałamacha podczas konferencji prasowej.
Nie podał jednak, jak dużej dywidendy oczekuje od Totalizatora.
Z zysku netto za 2005 rok Totalizator przekazał SP w formie dywidendy 138,00 mln zł i była to jedna z wyższych dywidend, obok KGHM (885,90 mln zł), PZU (742,08 mln zł), PKO BP (412,00 mln zł) i Nafty Polskiej (122,68 mln zł).
W poniedziałek prezes TS Jacek Kalida poinformował, że spółka wnioskowała, aby zatrzymać zysk, ale to, czy tak się stanie, zależy od właściciela.
"Planujemy ponieść znaczne wydatki związane z wideoloteriami" - powiedział prezes.
Nie ujawnił jednak szczegółów ani kwot.
Sławomir Łopalewski, wiceprezes spółki odpowiedzialny za strategię i marketing, powiedział, że kwoty wydatków podawane w mediach są realne i maja być wydatkowane w okresie 7 lat.
W końcu marca "Puls Biznesu" podał, że Totalizator Sportowy chce wydać na wideoloterie - czyli zaawansowane automaty połączone w sieć - 3,5 mld zł do 2012 roku.
W poniedziałek przedstawiciele firmy poinformowali, że jej przychody wzrosły w I kw. tego oku o 42% r/r i wyniosły 750,97 mln zł. Najwięcej, bo 432,69 mln zł przyniosły wpływy z gry liczbowej "Duży Lotek" (wzrost o 72%).
"Mamy nadzieje ze kolejny kwartał będzie również dobry, choć drugi i trzeci są sezonowo gorsze od pierwszego i czwartego" - powiedział Łopolewski.
Poinformował też, że w ciągu 24 miesięcy TS ma zamiar stać się liderem rynku z udziałem sięgającym 51%. (ISB)