Wiadomość o niższej niż oczekiwano inflacji w USA w maju, a także ogłoszenie przez prezydenta Donalda Trumpa porozumienia z Chinami po dwudniowych negocjacjach w Londynie nie przełożyły się na stabilny wzrost amerykańskich rynków akcji w trakcie środowej sesji. Walka popytu o utrzymanie inicjatywy trwała do półmetka sesji. Potem przejęła ją jednak podaż. Inwestorzy sprzedawali akcje największych spółek technologicznych, co zwykle dołuje rynek, realizując zysk z trzech poprzednich sesji, w trakcie których indeks tzw. wspaniałej siódemki wzrósł o ponad 4 proc. Wśród przyczyn zwiększonej podaży akcji pomimo dobrych wiadomości wskazywano bliskość rekordowego poziomu S&P500, po wcześniejszych trzech z rzędu wzrostowych sesjach, a także doniesienia The Wall Street Journal, że porozumienie z Chinami o wznowieniu dostaw metali ziem rzadkich ma obowiązywać tylko przez 6 miesięcy.
Bardzo dobry dzień ma za sobą rynek długu. Najpierw obligacje USA drożały po tym jak dane o inflacji podbiły prawdopodobieństwo obniżki przez Fed stóp we wrześniu do 75 proc. Potem dodatkowym „byczym” impulsem była udana aukcja 10-letnich obligacji USA wartości 39 mld USD, która poprawiła nastroje po wtorkowej, nieudanej aukcji obligacji 3-letnich USA i przed czwartkową aukcją obligacji 30-letnich.
Dwie trzecie spółek z S&P500 kończyło dzień spadkiem kursu. Najmocniej taniał Intel (-6,3 proc.), którego wartość wzrosła podczas poprzednich trzech sesji o ponad 8 proc. Wśród najmocniej przecenionych spółek znalazł się również koncern zbrojeniowy Lockheed Martin (-4,2 proc.). Wyprzedaż jego akcji nastąpiła po doniesieniach o redukcji o połowę zamówienia amerykańskiej armii na samoloty F-35. Ostatecznie podaż przeważała w 7 z 11 głównych segmentach S&P500. Najmocniej taniały spółki dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych, materiałowe (po -1,0 proc.) i usług telekomunikacyjnych (-0,6 proc.). Jako jedyny wyraźnie rósł segment energii (1,5 proc.), co wynikało z największego od 8 miesięcy wzrostu ceny ropy po doniesieniach sugerujących wzrost zagrożenia konfliktem na Bliskim Wschodzie.
Choć Średnia Przemysłowa Dow Jones kończyła sesję zerową zmianą, to spadła wartość 20 z 30 wchodzących w jej skład spółek. Najmocniej taniały akcje Home Depot (-2,1 proc.), Amazon.com (-1,9 proc.) i Apple (-1,8 proc.). Największe wzrosty kursów notowały UnitedHealth, IBM (po 1,7 proc.) i Goldman Sachs (1,4 proc.).
Spadły kursy prawie 60 proc. z ponad 3 tys. spółek z Nasdaq Composite. Wśród tych o największej kapitalizacji nie staniał jedynie Microsoft (+0,3 proc.). Indeks „wspaniałej siódemki” kończył sesję spadkiem o 0,8 proc., a najmocniej obniżały go zniżki kursów Amazon.com (-1,9 proc.) i Apple (-1,8 proc.).
Pomimo pogorszenia nastrojów w drugiej połowie sesji niezmiennie dużym popytem do jej zakończenia cieszyły się akcje spółek z branży komputerów kwantowych. Akcje m.in. Rigetti Computing (11,4 proc.) i Quantum Computing (25,4 proc.) drożały po tym jak prezes Nvidii (-0,8 proc.), Jensen Huang, ogłosił w środę podczas konferencji w Paryżu, że komputery kwantowe osiągnęły już punkt przełomowy.