NewConnect to cegiełka do PKB

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2007-08-31 00:00

Pierwszy dzień na NewConnect zaczął się obiecująco. Ale o tym, czy nowy rynek jest sukcesem, przekonamy się za jakiś czas.

Udane otwarcie jeszcze nie oznacza sukcesu

Pierwszy dzień na NewConnect zaczął się obiecująco. Ale o tym, czy nowy rynek jest sukcesem, przekonamy się za jakiś czas.

Otwarcie z pompą. Pięciu debiutantów. Transakcje warte ponad 33,5 mln zł. Wzrosty kursów od 7 do 1875 proc. Alternatywna platforma obrotu wystartowała z dużym impetem. Jednak na konfrontację oczekiwań wobec NewConnect z rzeczywistością rynkową trzeba poczekać znacznie dłużej. Jeśli przedsięwzięcia z NewConnect przekują pieniądze inwestorów na swoje zyski, to nowy rynek ma szansę stać się istotną częścią gospodarki. O tym przekonamy się za kilka lat. W tym czasie przyjdzie pokonać kilka poważnych przeszkód.

Wielki entuzjazm

Opinie po otwarciu były entuzjastyczne.

— Bardzo ładny wynik, widać dużą wiarę w ten rynek — mówił Jacek Rachel, prezes Beskidzkiego Domu Maklerskiego, autoryzowanego doradcy NewConnect.

— Inwestorzy są żądni nowości i zysków. NewConnect powinien rozwijać się dynamicznie — dodaje Marcin Duszyński, prezes CapitalOne, auryzowanego doradcy.

Wielkie ryzyko

W ocenie Wojciecha Szymona Kowalskiego, analityka Biura Analiz i Koniunktur WS Kowalski, idea tego rynku jest jasna i trzeba ją popierać.

— Ale można się też obawiać, że pojawią się tu tacy, którzy potraktują ten rynek jak kasyno. Tymczasem reputacja będzie jednym z warunków rozwoju NewConnect. Dodatkowo zależy on od koniunktury gospodarczej. Kiedy gospodarka pędzi, inwestorzy chcą ryzykować i finansować nowe projekty. Przy osłabieniu dynamiki rozwoju młode spółki zdecydowanie bardziej narażą się na ryzyko niepowodzenia projektu czy wręcz bankructwa — wskazuje Wojciech Szymon Kowalski.

NewConnect to ryzyko, ale też szansa na ogromną karierę. Zdaniem prezesa CapitalOne liczbę spółek, które mogą poszukać tu kapitału, szacuje się nawet na ponad 2 tys. podmiotów mających za sobą pewne dokonania. Trudno oszacować liczbę projektów w pierwszym etapie rozwoju.

— Statystyka jest nieubłagana: na 100 nowych przedsięwzięć tylko kilka odnosi sukces i z tym muszą się liczyć inwestorzy kupujący akcje firm w początkowym etapie rozwoju. Jeśli innowacyjne projekty, a takie przede wszystkim zgłaszą się po pieniądze na NewConnect, dadzą impuls do rozwoju i postępu technologicznego całej gospodarki. Jestem przekonany, że na NewConnect pojawią się takie perełki — zaznacza Krzysztof Bełech, prezes Funduszu Kapitału Zalążkowego Satus.

Wielkie możliwości

Adam Ruciński, prezes kancelarii Ruciński i Wspólnicy, wskazuje, że NewConnect wypełnia lukę w finansowaniu małych spółek.

— Nie miałyby one szans zdobycia kapitału, np. w formie kredytu bankowego. Rynek ten może stać się istotnym elementem części gospodarki — sektora małych i średnich przedsiębiorstw, które mogą wykorzystać szansę nadarzającą się dzięki utworzeniu nowego rynku — dodaje Adam Ruciński.

Marek Zuber, prezes Dexus Partners, ocenia, że NewConnect może nawet przyczynić się do stworzenia nowego działu w gospodarce.

— Spowoduje przyspieszenie realizacji nowych przedsięwzięć o dużym stopniu innowacyjności. Obserwujemy zainteresowanie firm tym rynkiem i za trzy- cztery lata może on stać się tak istotny jak londyński AIM. Może dołożyć swoją cegiełkę do wzrostu polskiego PKB — dodaje szef Dexus Partners.