Kryzys to czas, gdy możemy pokazać, na co nas stać. To także lekcja pokory, nauki przetrwania, budowania pewności siebie i wartości firmy.
Media wciąż straszą kryzysem, wiele firm szuka oszczędności, zwalnia ludzi. Wywołuje to stres i spadek zaangażowania. Jak sobie z tym radzić?
Brian Tracy: Przede wszystkim podchodzić do sytuacji, która nam się przydarza, ze spokojem i rozwagą. Różne sprawy wydają się zawsze znacznie gorsze, niż są w rzeczywistości. Ale o ile nie masz wpływu na to, co się dzieje na zewnątrz, o tyle w 100 proc. możesz kontrolować to, jak postrzegasz sytuację i co z nią zrobisz. Możesz na nią patrzeć jak na paraliżujący problem albo jak na wyzwanie. Każda taka sytuacja to kolejna lekcja. Wielu ludzi osiągnęło niesamowite rezultaty właśnie dlatego, że spotkał ich kryzys, zostali na przykład pozbawieni pracy, doświadczyli sytuacji, które zmusiły ich do zmiany sposobu działania, wyrwały ich z tzw. strefy komfortu. Dzisiaj są wdzięczni losowi, że im się to przydarzyło, choć wtedy były to dla nich trudne chwile. Najważniejsze to zachować spokój, zastanowić się nad długofalowymi celami, zaplanować strategię ich osiągania i zacząć działać. Z każdej sytuacji jest wyjście. Tylko od nas zależy, czy zaczniemy go szukać, czy będziemy czekali z założonymi rękoma.
Wielu menedżerów otwarcie mówi, że mają problem z odnalezieniem się w kryzysie. Podobnie jak ich podwładni obawiają się o miejsce pracy.
No właśnie nie powinni postrzegać tego, co się dzieje jako problemu, ale jako wyzwanie, które może stwarzać nowe szanse. Jeżeli ktoś boi się utraty pracy i ten strach go paraliżuje, to i tak straci pracę, bo żadna firma nie będzie trzymała menadżera, który czeka, nie podejmuje wyzwań, nie działa. Dobry menedżer czy lider, który czuje niepokój, powinien go dzielić z zespołem i wspólnie podjąć walkę z wyzwaniem. Powinien zachęcić zespół do ucieczki do przodu, zaplanowania działań w nowej sytuacji, zwiększenia wysiłku.
Ale jak motywować ludzi do większej aktywności i kreatywności?
Kryzys to czas, gdy jak na dłoni widać, czy firma była budowana właściwie i czy pracownicy czują się za nią odpowiedzialni. Czy trudną sytuację postrzegają tylko w skali osobistej, czy raczej w skali firmy, z którą się utożsamiają. Zawsze przekonujemy naszych klientów do budowania komplementarnych, kaskadowych programów, działających na zaangażowanie, aktywność czy kreatywność pracowników. Zaangażowanie to nie sprawa wiedzy, lecz postawy. Zachęcamy firmy do budowania opartej o standardy i wartości kultury. To musi iść z góry, od zarządu, poprzez szkolenia menedżerów wspierających ten proces.
Dla wielu firm kryzys to czas poważnej zapaści. Ale można też na nim skorzystać. Jak wykorzystać słabszą pozycję konkurencji?
Przede wszystkim — planować, szukać nowych sposobów działania i działać. Najgorszą odpowiedzią na kryzys jest czekanie. To, co działało w czasach koniunktury, nie da tych samych efektów w kryzysie. Trzeba zmienić sposób działania. Ci którzy to zrobią, mają większą szansę na dotrwanie w dobrej formie do lepszych czasów, niż ci, którzy będą czekali, aż kryzys się skończy. Trzeba podejmować więcej przemyślanych wysiłków niż konkurencja.
A pan ma osobiste doświadczenia związane z obecnym kryzysem?
Ja i moja firma zawsze zakładamy, że kiedyś przydarzy się kryzys, trudna sytuacja — i jesteśmy na to przygotowani. Teraz zmienia się również rynek szkoleniowy, na którym działamy. Firmy są bardziej zainteresowane tym, jak działać i utrzymywać wzrost w trudnych czasach, zaczynają bardziej inwestować w sprzedawców, bo gdy rynek staje się trudniejszy, oni muszą umieć więcej, niż wtedy, gdy rynek był bardziej chłonny.
wymieniany, obok Petera Druckera, Stephena Coveya i Jacka Welcha, jako jeden z najbardziej wpływowych liderów biznesu na świecie. 3 czerwca 2009 r. w Hotelu Mariott w Warszawie poprowadzi konferencję "Crunch Time — Czas kryzysu. Od efektywności do skuteczności. Skuteczne strategie działania w sytuacjach kryzysowych". Jej uczestnicy poznają wypróbowane strategie i metody radzenia sobie w czasach kryzysu, wpływania na swoje nastawienie i postawy współpracowników. "Puls Biznesu" jest jej patronem medialnym.
Więcej na stronie www.briantracy.pl.