Korporacje w Dolinie Krzemowej dokonują masowych zwolnień w odpowiedzi na kryzys gospodarczy. Niemieckie firmy dostrzegają w tej sytuacji szansę dla siebie, ponieważ w kraju brakuje wykwalifikowanych inżynierów oprogramowania - przekazał Reuters.

Na niemieckim rynku pracy są duże luki, jeśli idzie o siłę roboczą. Według stowarzyszenia Bitkom, w branży IT brakuje 137 tys. pracowników. Niemieckie firmy starają się przekonać do siebie inżynierów oprogramowania z Doliny Krzemowej, którzy stracili niedawno pracę.
Rząd federalny Niemiec upraszcza przepisy imigracyjne oraz warunki uzyskania obywatelstwa, żeby przyciągnąć wysoko wykwalifikowaną siłę roboczą. Władze landów szczególnie liczą, że plan zadziała.
“Serdecznie was zachęcam do przeprowadzania się do Bawarii” - napisała niedawno na Linkedinie Judith Gerlach, bawarska minister cyfryzacji. Wpis był kierowany do niedawno zwolnionych informatyków z Kalifornii.
Stawki oferowane przez europejskie firmy z reguły nie dorównują setkom tysięcy dolarów rocznie wypłacanych w kalifornijskich korporacjach, szczególnie, że euro jest słabsze od dolara. Zachętą może być jednak tańsza opieka zdrowotna i niższe koszty życia w Niemczech w porównaniu z miejscami takimi, jak San Francisco.
Na Zachodnim Wybrzeżu USA trwa masowa redukcja etatów. Giganci branży IT, czyli Microsoft, Alphabet i Meta, w obawie przed recesją zmierzają zwolnić prawie 40 tys. osób.