Rozpędu nabiera problem nieuczciwych praktyk sprzedażowych w branży ubezpieczeniowej. Nasilają się sygnały, że pośrednicy próbują sprzedać potencjalnym klientom polisę lub produkt kapitałowy, powołując się na współpracę z Komisją Nadzoru Finansowego (KNF). Z doniesień konsumentów wynika, że pośrednicy mają kontakty do nich z bazy danych udostępnionej przez KNF.

Każdej osobie, która odbierze taki telefon, powinno zapalić się czerwone światło.
— Komisja Nadzoru Finansowego nie upoważnia żadnych podmiotów zewnętrznych do reprezentowania KNF ani UKNF — ostrzega Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego.
Nieuczciwi pośrednicy próbują w ten sposób wyłudzić dane osobowe oraz dane o posiadanych produktach, aby następnie zaprezentować swoją ofertę. Nakłaniają klienta do rezygnacji z dotychczasowej polisy i zachęcają do zakupu nowej u innego dostawcy. Klienci często nie wiedzą, że zerwanie umowy wiąże się z dodatkowymi kosztami. Pośrednicy celowo nie uświadamiają ich o konsekwencjach. Zdarza się, że wprowadzają klientów w błąd, zapewniając, że koszty rezygnacji pokryje za nich pośrednik lub bezpośrednio nowy ubezpieczyciel. Na razie nie zostało złożone zawiadomienie do prokuratury — urząd weryfikuje donosy klientów i zbiera materiał dowodowy. W tej sprawie współpracuje też z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Rzecznik nie może wskazać konkretnych nazw firm, na które skarżą się Polacy. W czerwcu uruchomiono aplikację KNF Alert, dzięki której można być na bieżąco z wpisami na listę ostrzeżeń urzędu. Natomiast donos można złożyć poprzez stronę internetową KNF.