Niszowy bank, masowy klient

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2006-09-14 00:00

Nie popsuć kierunku obranego przez poprzedników — to zadanie nowego prezesa Getin Banku.

Jarosław Dowbaj kilka dni temu otrzymał zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na przejęcie funkcji prezesa Getin Banku. Stanowisko objął po Leszku Czarneckim, biznesmenie kontrolującym m.in. giełdowy Getin Holding, w którego skład wchodzi instytucja finansowa. Nowy prezes nie zamierza zbytnio majstrować przy Getin Banku.

— Getin Bank ma wchodzić w nisze rynkowe dające gwarancje szybkiego wzrostu. To bank dla klienta masowego, o dochodach maksimum średnich. Do takiej grupy kierujemy ofertę spółki. Jedyny wyjątek to Dom Bank sprzedający kredyty hipoteczne — zapowiada Jarosław Dowbaj.

Przepaść do pokonania

Bank nie zamierza tworzyć masowych produktów. W ofercie detalicznej ma cztery podstawowe — kredyt samochodowy, gotówkowy, hipoteczny i kartę kredytową. Prezes spółki nie ukrywa, że ROR czy obsługa przez internet to dla banku tylko produkty uzupełniające.

— W finansowaniu samochodów jesteśmy natomiast bankiem numer dwa (po Santanderze — przyp. red.). Zamierzamy osiągnąć w tym roku 30-procentowy wzrost tych kredytów w porównaniu z 2005 r. i w ciągu najbliższych trzech lat chcemy utrzymać tę pozycję — mówi Jarosław Dowbaj.

Celem banku do 2010 r. jest też wejście do pierwszej piątki banków hipotecznych. Obecnie z portfelem ponad 2 mld zł bank zajmuje 8. pozycję — wynika z danych Związku Banków Polskich. Chce być też w pierwszej piątce graczy na rynku kart kredytowych. Przez niespełna rok od wprowadzenia oferty wydał ich 20 tys. Jest daleko poza czołówką — np. PKO BP zaoferował ich ponad 600 tys.

Kluczem do sukcesu ma być większa sprzedaż produktów przez pośredników, głównie małych, o zasięgu lokalnym. Obecnie tak sprzedaje się 99 proc. kredytów samochodowych, 50 proc. gotówkowych i hipotecznych oraz 60 proc. kart.

— Celem banku na najbliższe 3 lata jest wejście do pierwszej dziesiątki największych banków na rynku. Bank już jest 16. pod względem funduszy własnych — twierdzi Jarosław Dowbaj.

Uważa, że to ambitny plan, bo już między 9 a 10 bankiem jest ogromna przepaść.

Coś dla biznesu

Szef Getin Banku marzy także o znaczącym jego udziale w rynku małych i średnich przedsiębiorstw.

— Naszą pozycję rynkową w segmencie małych i średnich firm chcemy oprzeć na dwóch produktach: faktoringu i kredycie hipotecznym — wyjaśnia Jarosław Dowbaj.

Od klasycznego kredytu na rozwój działalności Getin Bank woli oferować firmom faktoring lub kredyt hipoteczny, w którym biznesmen w zamian za hipotekę na własnym mieszkaniu/domu otrzymuje pieniądze na dowolny cel inwestycyjny. W tym segmencie także linie kredytowe w rachunku czy leasing traktowane są jak produkty dodatkowe. Trudno powiedzieć, czy ta strategia wystarczy na miejsce w czołówce.

Okiem eksperta

To się musi opłacić

Rynek ufa umiejętnościom Leszka Czarneckiego. Dotychczas z powodzeniem rozkręcał wszystkie projekty, dlatego cena holdingu jest bardzo wysoka i ma stałą tendencję wzrostu. Zapewne inwestorzy oczekują, że tak jak w przypadku innych inwestycji po osiągnięciu przez nie pewnej wielkości zostaną sprzedane. A zgodnie z oczekiwaniami, spółki holdingu — a przede wszystkim Getin Bank — rosną, i to w tempie dużo szybszym niż rynek. Sprzyja im segment, w którym działają — marże w bankowości konsumpcyjnej są bardzo wysokie.

Dariusz Górski

analityk DB Securities