Branża dostaw alarmuje, że polska implementacja unijnej dyrektywy o pracy platformowej może wywrócić rynek do góry nogami. Prace nad wdrożeniem trwają u nas od grudnia 2024 r., ale oficjalny projekt wciąż nie został przedstawiony.
Klient nie zapłaci aż tyle
Firmy zajmujące się dowożeniem jedzenia obawiają się, że rygorystyczne podejście zakładające obowiązkowe zatrudnienie wszystkich kurierów na etat doprowadzi do efektu domina: wzrostu kosztów, spadku popytu i strat dla gastronomii. Analizy Pyszne.pl wskazują, że koszt dostawy może wzrosnąć nawet o 15 zł. Oznacza to, że Polacy zapłacą za pojedynczą dostawę nawet o niemal 250 proc. więcej niż obecnie. Dziś w zależności od miasta w Pyszne.pl jest to od 3-7 zł, przy wyższych zamówieniach dowóz może być tańszy albo darmowy.
W badaniu przeprowadzonym w pierwszych dniach października 2025 r. na panelu Ariadna zapytano Polaków o ich gotowość do ponoszenia wyższych kosztów zamówienia. 84 proc. respondentów, którzy kupują jedzenie z dostawą zadeklarowało, że nie zaakceptuje kosztu dostawy zamówienia jedzenia lub produktów spożywczych, który wyniósłby więcej niż 15 zł. Tymczasem o tyle może on się zwiększyć.
– Dyrektywa może umożliwić stworzenie równych warunków działania i uregulować rynek. Jednak nie powinniśmy wprowadzać zmian, które uderzą w samych kurierów, gastronomię i jej klientów oraz branżę jako całość. Apelujemy o dialog i wypracowanie rozwiązań, które będą chronić pracowników, nie niszcząc przy tym rynku – komentuje Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Pyszne.pl.
Gastronomia obawia się wzrostu kosztów i spadku zamówień
Według analizy Pragmatic Policy Group, straty sprzedawców mogą sięgnąć 534 mln zł rocznie, a wpływy z podatków mogą spaść o 64 mln zł.
– Wzrost kosztów w ostatnich latach bardzo mocno dotknął branżę gastronomiczną, co widać choćby po zmianie cen dań gotowych. Nie jest możliwe, by i wzrost kosztów dostaw nie został w istotnej części przeniesiony na klienta. Czas pokaże, ile osób zrezygnuje z dostaw, ale pewne jest, że restauracje i ich obroty ucierpią. Nie ma możliwości, by każdy, kto zrezygnuje z dowozu do domu osobiście pofatygował się do restauracji – mówi Marek Zuber, ekonomista i analityk rynków finansowych z Akademii WSB.
Według Pyszne.pl najbardziej narażone są małe i średnie lokale, które stanowią 70 proc. z ponad 17,5 tys. partnerów platformy. Dla wielu z nich sprzedaż z dowozem to dziś filar przychodów.
– Dostawy to rosnący element naszej sprzedaży. Ich spadek może mieć niekorzystny wpływ na obroty firmy. W pandemii dowóz bardzo często ratował branżę gastronomiczną. Wzrost kosztów dostaw i w konsekwencji spadek liczby zamówień ograniczyłby konkurencyjność i zmniejszył szansę na dodatkowy przychód dla restauracji – mówi Jacek Dojnikowski, warszawski restaurator, współwłaściciel marki Bułkę Przez Bibułkę.
Część kurierów nie chce etatów. Wolą elastyczną współpracę
Według wewnętrznego badania Pyszne.pl ponad 87 proc. kurierów współpracujących z platformą na pierwszym miejscu stawia elastyczność. Firma twierdzi, że jest to dla nich kluczowy czynnik warunkujący świadczenie usług dowozu posiłków.
– Zapowiedź obowiązkowych umów o pracę jest argumentem, który wydaje się bagatelizowany. Wielu kurierów może po prostu zrezygnować – uważa Marek Zuber.
Według przedstawicieli branży, jeśli liczba dostawców spadnie, czas oczekiwania na posiłek się wydłuży, a koszty dla klientów wzrosną jeszcze bardziej.
