Z początkiem roku weszły w życie przepisy rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska z listopada 2024 r. znoszące wcześniejsze zwolnienia z obowiązku rejestracji w BDO (Bazie Danych o Produktach i Opakowaniach oraz o Gospodarce Odpadami). Zmiany te dotknęły branżę beauty, a więc m.in. kosmetyczki, fryzjerów i stylistki paznokci.
- Wcześniej salony mogły korzystać ze zwolnień, jeśli ilości odpadów zaklasyfikowanych jako niebezpieczne były niewielkie. Dziś nawet ich śladowa ilość – przykładowo nie do końca opróżnione opakowanie po lakierze czy chemikaliach - oznacza obowiązek rejestracji w BDO, a także prowadzenia elektronicznej ewidencji, raportowania i przekazywania ich certyfikowanym odbiorcom. Rodzi to konieczność uporządkowania procesów w salonach – od sposobu przechowywania odpadów, przez ich właściwą klasyfikację, po dokumentowanie i wybór legalnych odbiorców – mówi Małgorzata Rdest, wiceprezes Emki, firmy będącej laureatką rankingu Gazele Biznesu.
Jak dodaje, resort co prawda potwierdził, że definicja odpadów komunalnych się nie zmieniła, ale w praktyce tylko te, które spełniają wszystkie jej kryteria, mogą być wyłączone z obowiązku ewidencji. To bardzo zawęża katalog odpadów, które mogą być uznane za komunalne.
Firmy nie były na to gotowe
Nowelizacja przepisów zwiększa odpowiedzialność firm z branży beauty. Jeśli nie będą one stosować się do obowiązków, mogą spodziewać się kar finansowych, a nawet nakazu wstrzymania działalności.
- Branża beauty nie była w pełni przygotowana na skalę i praktyczne konsekwencje zmian, które weszły w życie na początku 2025 r. Dla wielu właścicieli salonów temat BDO był odległy – obowiązki związane z gospodarką odpadami utożsamiano głównie z dużymi przedsiębiorstwami przemysłowymi. Problemem okazała się również komunikacja – brak szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej sprawił, że wiele salonów dowiedziało się o obowiązku dopiero wtedy, gdy ryzyko popełnienia uchybień było już wysokie – uważa Małgorzata Rdest.
Obecnie nie wszyscy przedsiębiorcy radzą sobie z samodzielną realizacją zadań wynikających z przepisów. Jakie błędy popełniają najczęściej? Na przykład nie wskazują miejsca prowadzenia działalności. Pomijają również kody odpadów i to już na etapie wniosku rejestracyjnego. Nie radzą sobie także z wypełnianiem - przy składaniu sprawozdań rocznych - pól dotyczących strumieni odpadów.
- Są też sytuacje, w których przedsiębiorcy nie wiedzą, że muszą podpisać zgłoszenie przy pomocy profilu zaufanego lub certyfikatu kwalifikowanego, przez co proces rejestracji nie zostaje sfinalizowany. Często mają dobre intencje, ale kończy się nieświadomym naruszaniem przepisów – przyznaje wiceprezes Emki.
Potrzebne są zmiany
Małgorzata Rdest przyznaje, że nowe przepisy wpływają na poprawę gospodarki odpadami w branży beauty. Wzrosła również świadomość przedsiębiorców z tego sektora - wcześniej była ona na minimalnym poziomie. Potrzebne są jednak zmiany, dzięki którym system będzie działał sprawniej i stanie się bardziej przystępny dla właścicieli firm.
- Brakuje jednego, oficjalnego i aktualizowanego na bieżąco kanału komunikacji – miejsca, gdzie przedsiębiorca znajdzie zrozumiałe instrukcje, wzory, objaśnienia i odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Drugim obszarem wymagającym poprawy jest intuicyjność systemu – realizacja nawet prostych czynności, jak rejestracja czy złożenie sprawozdania, wymaga znajomości niuansów formalnych. Powinien on być bardziej przyjazny, zwłaszcza dla mikroprzedsiębiorców, którzy nie mają zaplecza administracyjnego – zwraca uwagę Małgorzata Rdest.