Nowy kandydat wchodzi do gry

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2004-03-05 00:00

Czeski producent tłuszczów spożywczych oferuje za upadłą Kamę Foods 22,5 mln USD. Czy jednak się nie spóźnił?

Czy ogłoszony w listopadzie 2003 r. przetarg na sprzedaż upadłych zakładów tłuszczowych Kama Foods z Brzegu można uznać za zakończony? Brak jednoznacznej odpowiedzi. W tym tygodniu została podpisana przedwstępna umowa, na mocy której spółka Ewico, powołana przez należący do Jerzego Staraka Olvit oraz koncern Bunge (inwestor Kruszwicy), kupi majątek Kamy za 81 mln zł. Wierzyciele przekonują jednak, że umowa jest niezgodna z prawem, bo zawiera odstępstwa od ogłoszonych w listopadzie warunków przetargu.

— To umowa dzierżawy, a nie sprzedaży, a to poważne odstępstwo od warunków przetargu, który zakładał sprzedaż całości przedsiębiorstwa — mówi Maria Mizgalski, która jest jednym z wierzycieli zadłużonej na ponad 400 mln olejarni.

Ale to nie koniec. Wierzyciele dodają, że pod koniec lutego, a więc przed podpisaniem umowy z Ewico, zainteresowanie kupnem Kamy zgłosił inny oferent, który gotów jest przejąć jej majątek za 22,5 mln USD (około 87 mln zł).

Tą firmą jest Cesky Olej, główny udziałowiec firmy Setuza, która jest czołowym producentem margaryn i olejów w Czechach (ma 70-proc. udział w rynku). Z powodu nieprawidłowości, zdaniem wierzycieli, przetarg powinien zostać unieważniony. Złożyli więc skargę do sądu, prowadzącego upadłość Kamy. Domagają się rozpisania nowego przetargu i zmiany syndyka, który, ich zdaniem, dopuścił się zaniedbań i działań niezgodnych z prawem na szkodę wierzycieli. Daniel Dębecki, syndyk Kamy, był w ciągu ostatnich dni nieuchwytny dla „PB”.