OECD: globalna gospodarka w „pułapce niskiego wzrostu”

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2016-06-01 11:02

Globalna gospodarka wchodzi powoli w „pułapkę niskiego wzrostu”, a ultra-luźna polityka monetarna grozi spowodowaniem większych strat niż przynoszonych korzyści, alarmuje Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.

Najnowszy raport OECD poświęcony perspektywom globalnej gospodarki jest niezwykle krytyczny wobec rządów najbogatszych państw, które obwinia o fiasko spowodowania ożywienia popytu i niedostateczne zmiany w gospodarkach po kryzysie finansowym 2008 roku. Eksperci organizacji przekonują, że zbyt wielki ciężar nałożono na banki centralne, czyniąc je odpowiedzialnymi za ożywienie wzrostu gospodarczego. Obniżenie stóp poniżej zera i pompowanie pieniędzy w gospodarki poprzez zakupy aktywów daje coraz słabsze efekty a może nawet generować zmienność na rynkach finansowych, uważają eksperci OECD. 

- Polityka monetarna stała się głównym narzędziem, stosowanym odrębnie i przez zbyt długi czas – powiedziała Catherine Mann, główna ekonomistka OECD. - Próbując ożywić tylko wzrost gospodarczy, z jedynie niewielką pomocą polityk fiskalnej i strukturalnej, równowaga korzyści i ryzyk zaczyna się przechylać – dodała.

Jej zdaniem, „negatywne sprzężenie zwrotne zaczęło działać”. Brak popytu, globalna niepewność i mały postęp reform ograniczają inwestycje w sytuacji, kiedy handel pozostaje słaby.

- Polityka monetarna nie może sama ożywić ani krótko, ani długoterminowego wzrostu, a zakłócenia rosną – ostrzega OECD.

Organizacja podtrzymała prognozę 3,0 proc. wzrostu globalnej gospodarki w tym roku. W przyszłym roku ma wynieść 3,3 proc.

Przed publikacją raportu OECD o słabych perspektywach wzrostu mówił szef organizacji, Angel Gurria.

- Ogólnie mówiąc to raczej przeciętny, czy raczej słaby wynik. Handel rośnie o 2 do 3 procent, a powinien o 7 procent – powiedział Guria. 

Szef OECD wskazał, że gospodarki rozwijające się wciąż odczuwają skutki spadku cen surowców, a rozwinięte nie zdołały powrócić do stanu sprzed kryzysu 2008 roku.

Guria ostrzegł, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie kosztowne dla Brytyjczyków, których dochody mogą spaść o równowartość miesięcznego wynagrodzenia, jak wynika z szacunków OECD.

- Brexit jest zagrożeniem, ale przede wszystkim dla kondycji Wielkiej Brytanii. Jest jak podatek, ale taki, który nie daje nic w zamian – powiedział Gurria.