Już pierwsze prognozy instytucji sprzed czterech miesięcy wskazywały na pewien pesymizm Obecne są zdecydowanie gorsze, gdyż jak podkreśla OECD, zmiany na lepsze trudno zauważyć.



Słabość strefy euro i Chin okazała się bardziej trwała, gwałtownie spadł handel, a niepewność co do brexitu jest nadal kontynuowana.
Globalna ekspansja traci impet – napisała organizacja, obniżając perspektywy dla niemal każdego członka grupy G20. Ostrzegła, że "…wyniki wzrostu mogą być jeszcze słabsze, jeśli zmaterializują się zagrożenia lub wystąpią interakcje między nimi".
Projekcje OECD są gorsze niż MFW w przypadku wielu gospodarek, szczególnie w strefie euro i Wielkiej Brytanii.
Niedawno co prawda pojawiły się drobne oznaki, że globalna gospodarka się stabilizuje, a Stany Zjednoczone i Chiny robią postępy w kończeniu długiego sporu handlowego, jednak otoczenie nadal pozostaje „szare”. Globalny indeks PMI wzrósł w lutym po raz pierwszy od trzech miesięcy, podczas gdy niektóre wskaźniki w strefie euro okazały się lepsze niż oczekiwano.
Dla strefy euro OECD obniżyła prognozę na bieżący rok z 1,8 do 1,0 proc. Oczekiwania wobec Wielkiej Brytanii zweryfikowane zostały z 1,4 do 0,8 proc. zaś dla niemieckiej gospodarki, największej w regionie stopniały z 1,6 do 0,7 proc.
Kolejnym problemem są Chiny, a ostrzejsze spowolnienie będzie miało "znaczące niekorzystne konsekwencje dla globalnego wzrostu i handlu” – czytamy w raporcie OECD, którzy przygotowany został przed ogłoszeniem przez Pekin nowego docelowego zakresu wzrostu wynoszącego 6 do 6,5 proc. OECD oczekuje tymczasem wyniku na poziomie 6,2 proc.
Dla całego globalnego wzrostu prognoza została obniżona o 0,2 proc. na rok bieżący do 3,3 proc. i o 0,1 proc. do 3,4 proc. w roku przyszłym.