Krajowy rynek kapitałowy jest już za mały dla funduszy emerytalnych. Co z tym fantem zrobić?
Możliwości inwestycyjne funduszy emerytalnych z każdym dniem zmniejszają się. Co to oznacza dla OFE? Nic dobrego, m.in. zwiększenie ryzyka inwestycyjnego. Próby wskazania możliwych kierunków przecięcia tego swoistego węzła gordyjskiego podjęli się uczestnicy okrągłego stołu, zorganizowanego przez „Puls Biznesu” i Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych. Zaproszeni goście — reprezentanci resortu finansów, nadzoru emerytalnego, giełdy oraz szefowie PTE — nie mieli problemu z diagnozą. Ich zdaniem, to przede wszystkim konsekwencja zbyt płytkiego rynku kapitałowego. Nie bez znaczenia pozostaje także kwestia limitów, jakie na OFE narzuca ustawa o funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Zwiększenie limitów jest jednak rozwiązaniem doraźnym, które może zostać wprowadzone przy kolejnej nowelizacji ustawy o funduszach emerytalnych. O wiele bardziej istotny i, niestety, czasochłonny jest rozwój rynku kapitałowego. Ale także na to — zdaniem uczestników naszego spotkania — są sposoby.
— W rozwoju rynku kapitałowego mogłoby pomóc zainteresowanie OFE inwestycjami private equity oraz pomoc w pozyskaniu funduszy unijnych — uważa Igor Chalupec, wiceminister finansów.