Wicemarszałek Sejmu Wojciech Olejniczak (SLD) uważa, że po głosowaniu nad budżetem na 2006 rok "można zapomnieć o koalicji PO-PiS". "Prezydent Lech Kaczyński nie dopiął swego i nie doprowadził do tej koalicji" - powiedział Olejniczak w środę dziennikarzom w Sejmie i dodał, że w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłyby przedterminowe wybory.
PO zagłosowała w Sejmie przeciwko budżetowi na 2006 rok.
"Koalicji już nie ma i nie ma szans na tę koalicję" - podkreślił lider Sojuszu. Jak dodał, pozostaje możliwość działań takich, jakie podejmuje Jarosław Kaczyński, czyli prowizoryczne porozumienie PiS, Samoobrony, LPR i PSL. "Ale ja nie wierzę w skuteczność tych działań" - dodał.
"Jak długo można w takim klinczu funkcjonować - do czasu, kiedy minie termin groźby rozpisania przyspieszonych wyborów" - uważa Olejniczak. Jak zaznaczył, po tym właśnie terminie "wszystko wróci do normy", czyli w Sejmie będzie "brak stabilizacji i kłótnie".
Według Olejniczaka, jeżeli w Sejmie nie będzie stabilizacji, trzeba rozpisać przedterminowe wybory. "Jeżeli nie teraz przyspieszone wybory, to będzie coraz gorzej" - zaznaczył.
Lider Sojuszu uważa, że w dłuższej perspektywie pakt stabilizacyjny zaproponowany przez PiS nie jest dobrym rozwiązaniem. "On jest dobry na chwilę, ale w perspektywie nic dobrego z tego nie może być" - ocenił.