Nie widać końca rodzinnego konfliktu Zygmunta Solorza z dziećmi. Spór, który wybuchł w sierpniu ubiegłego roku, dotyczy sukcesji w grupie. Według dzieci w fundacji — i pośrednio w całej grupie — w ubiegłym roku dokonała się sukcesja. Zygmunt Solorz twierdzi, że dokumenty dotyczące sukcesji, w tym zmiany w statucie kluczowej fundacji, podpisał, gdyż został wprowadzony w błąd. Przed rokiem w wyniku konfliktu synowie miliardera tracili funkcje w organach statutowych spółek z grupy, teraz z rad nadzorczych znika nazwisko miliardera i osób z jego otoczenia, w tym żony Justyny Kulki.
Kadrowa miotła
W ostatnim czasie sąd rejestrowy wpisał zmiany w radach nadzorczych ogłoszone w lipcu. Wykreślił Zygmunta Solorza z rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu i Polkomtela. Już wcześniej wykreślił go z Netii. Ostatnio miliarder utracił też stanowiska w radach PAK PCE i Polsat Media. W ostatnią środę on i Justyna Kulka zostali odwołani z rady ZE PAK.
To nie wszystko. W tym tygodniu Justyna Kulka została odwołana z rad nadzorczych Polkomtela, Telewizji Polsat i Netii. Mirosław Błaszczyk, do lipca prezes Cyfrowego Polsatu, został w tym tygodniu odwołany z rad nadzorczych Telewizji Polsat i Netii.
Ostatnia odsłona kadrowej czystki dokonała się w piątek. W samo południe rozpoczęło się NWZ Elektrimu zwołane na wniosek Stasalco, największego akcjonariusza kontrolującego ponad 85 proc. głosów. Przewodniczącym zebrania, podobnie jak na środowym NWZ ZE PAK, był Jarosław Kołkowski, który pełnił też rolę pełnomocnika Stasalco. Podobnie jak w środę porządek obrad przewidywał zmiany w radzie nadzorczej, która działa w niezmienionym składzie od 2008 r. Akcjonariusze wcześniej nie informowali, kogo zamierzają z rady odwołać, a kogo do niej powołać. Na NWZ stawiło się 20 akcjonariuszy. Pięć akcji zarejestrował Zygmunt Solorz. Jego pełnomocnikami są Dariusz Kulgawczyk i Łukasz Lipski z kancelarii RKKW. W ostatnią środę na NWZ byli pełnomocnikami Radosława Kwaśnickiego, głównego doradcy Zygmunta Solorza ds. prawnych. Prawnik miliardera na piątkowe NWZ zarejestrował 1 tys. akcji, ale nie był na nim reprezentowany.
Przybyli na NWZ indywidualni akcjonariusze Elektrimu próbowali wyrazić swoje opinie o sytuacji w spółce, szczególnie że na wcześniejszych walnych nie mieli takiej możliwości. W praktyce nie było do kogo ich kierować, gdyż nie było przedstawicieli zarządu i rady nadzorczej — procedura tego nie wymaga, gdyż NWZ zostało zwołane na wniosek akcjonariusza posiadającego ponad 50 proc. akcji. Przewodniczący NWZ był jednak dość wyrozumiały i udzielał im głosu. Udzielał też głosu pełnomocnikom Zygmunta Solorza, którzy wygłosili oświadczenie wyrażające wątpliwości co do trybu zwołania NWZ, przypominając m.in. zabezpieczenia cypryjskie (czasowo zawieszone).
Z zarządu do rady
Głosowania przebiegły bez większych problemów. Przewodniczący najpierw poddał pod głosowanie uchwałę w sprawie odwołania Zygmunta Solorza, która została szybko podjęta. Warto przypomnieć, że Zygmunt Solorz zasiadał w radzie Elektrimu od 2024 r. Następnie przewodniczący zaproponował powołanie do rady Bożeny Grybalow. Do czwartku była była członkinią zarządu Elektrimu. Akcjonariusze indywidualni próbowali kontestować tę propozycję, ale to Stasalco dysponowało większością głosów i uchwała ponownie przeszła bez problemów.
Uchwały walnego oprotestowali pełnomocnicy Zygmunta Solorza i kilku inwestorów indywidualnych.
Było to drugie w ostatnim czasie podejście do zmian we władzach spółki. NWZ Elektrimu było zwołane na początek września, jednak zostało odwołane po uzyskaniu przez pełnomocników Zygmunta Solorza zabezpieczenia od cypryjskiego sądu zakazującego zmian w spółkach.
Elektrim to holding, w którym zaparkowany jest m.in. pakiet kontrolny w giełdowej grupie ZE PAK oraz udziały w kilkudziesięciu innych spółkach związanych m.in. z deweloperskim projektem Port Praski. Na początku 2008 r. został zdjęty z warszawskiej giełdy, ale uchwała zarządu GPW zobowiązała go do podjęcia w przyszłości „działań zmierzających do powrotu do notowań”. Stasalco ma 85 proc. jego akcji, reszta należy do drobnych inwestorów, w tym nieco ponad 5 proc. do członków porozumienia pozostających od lat w konflikcie z Zygmuntem Solorzem.