Zdaniem niektórych ekspertów kryzys to najlepszy moment na rozpoczynanie nowych przedsięwzięć. Czy dotyczy to również pogrążonego w kryzysie rynku mieszkaniowego? W tej sprawie deweloperzy są podzieleni. Są wśród nich zarówno optymiści, jak i niezdecydowani.
Najlepszy czas?
— Do końca roku zakończymy wszystkie prowadzone inwestycje. Obecnie są one sprzedane w 75 proc. Sprzedaż pozostałych mieszkań zajmie nam około pół roku. Dlatego w tej chwili przygotowujemy 1000 nowych mieszkań w kilku lokalizacjach. Na wiosnę ruszy budowa pierwszych z nich — ujawnia Piotr Hirny, prezes firmy Hirny BD.
Zdaniem Wojciecha Ciurzyńskiego, prezesa Polnordu jego firma nigdy nie zamrażała inwestycji, a jedynie opóźniała ich rozpoczęcie.
— Widać już koniec najgorszego, będziemy więc kontynuować kolejne etapy budowy osiedla City Park w Łodzi, Srebrzystej Podkowy w Olsztynie, a także inwestycję w Warszawie zlokalizowaną obok Kryształu Wilanowa. Rozpoczniemy też nowe budowy w Sopocie — Rezydencje Łokietka i w Szczecinie — osiedle Ku Słońcu. Otrzymujemy wstępne decyzje kredytowe, inwestycje mogą więc ruszyć wkrótce — zapewnia Wojciech Ciurzyński.
Jego zdaniem to najlepszy czas na rozpoczynanie inwestycji. Na ten krok mogą zdecydować się jednak firmy, które obronną ręką wyszły z kryzysu i mają duży potencjał finansowy.
— Moją opinię podzielają instytucje finansowe, które obserwują deweloperów, liczymy więc na łatwiejszy dostęp do kredytów — ocenia prezes Polnordu.
Więcej we wtorkowym PB
