Orbis wspina się na szczyt

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2017-02-22 22:00
zaktualizowano: 2017-02-22 19:40

Hotelowa grupa pokazała rekordowe wyniki finansowe. Ma być jeszcze lepiej, bo sprzyja jej sytuacja w regionie

O 30 proc. więcej niż rok temu i najwięcej od blisko dekady — tyle były warte akcje hotelowego Orbisu po środowej publikacji wyników finansowych za 2016 r. Spółka, kontrolowana przez francuską grupę Accor, pochwaliła się wyraźnym wzrostem wszystkich kluczowych wskaźników operacyjnych. Zapewnia, że nadal będą rosnąć.

— Sprzyja nam otoczenie rynkowe: w regionie rośnie PKB oraz liczba pasażerów, poprawia się infrastruktura. Z jednej strony przybywa turystów, a z drugiej notujemy w hotelach rekordową liczbę klientów lokalnych. Oprócz tego zmiany, wprowadzone w naszej organizacji, pozwalają na wzrost szybszy od rynku. Rośnie tak obłożenie pokoi hotelowych, jak i średnie ceny, dobre wyniki notuje też segment gastronomiczny. To wszystko sprawia, że w 2017 r. spodziewamy się utrzymania tempa wzrostu kluczowych wskaźników operacyjnych — mówi Gilles Clavie, prezes grupy Orbis.

Spółka miała w ubiegłym roku 207 mln zł zysku netto. Fundamentem jest działalność na rynku polskim, która przynosi ponad 60 proc. przychodów, sięgających w 2016 r. 1,38 mld zł po wzroście o 9,5 proc. Jednak po transakcji z francuskim właścicielem z końca 2014 r. Orbis zarządza siecią hoteli z szyldami Accoru (m.in. Novotel i Ibis) w całym regionie i łącznie ma 116 obiektów w dziewięciu krajach. W planie na najbliższe lata jest powiększenie sieci o 31 hoteli i prawie 3,5 tys. pokoi, z czego cztery hotele mają być własne. Reszta będzie działać we franczyzie, zostanie oddana w zarządzanie innym spółkom, czyli w tzw. modelu asset light. Hotele własne, zgodnie ze strategią, mają funkcjonować przede wszystkim w stolicy i centrach biznesowych, m.in. dlatego Orbis ostatnio sprzedawał obiekty w Opolu, Jeleniej Górze czy Karpaczu. Ostatnio spółka weszła na rynek bośniacki, zawierając umowę franczyzy z hotelem pod Sarajewem. Nowych hoteli ma przybywać zwłaszcza na południu Europy. — Mamy zamiar zagęścić sieć w Rumunii i przede wszystkim wejść do Serbii, zwłaszcza do Belgradu, który może służyć nam jako hub do ekspansji na rynkach dawnej Jugosławii. W tym mieście na pewno chcemy mieć więcej hoteli i wszystkie scenariusze są możliwe — tak rozwój w modelu asset light, czyli we franczyzie i menedżmencie, jak i otwieranie własnych obiektów — mówi Gilles Clavie.

Orbis w ostatnim czasie dwukrotnie emitował obligacje — w 2015 r. pięcioletnie papiery za 300 mln zł, a w ubiegłym roku również pięcioletnie za 200 mln zł. Zadłużenie grupy jest niskie — na koniec 2016 r. wskaźnik długu netto do EBITDA sięgnął 0,22.

— Teraz sytuacja wygląda trochę inaczej, bo już po zamknięciu roku sfinansowaliśmy odkup pięciu hoteli w Budapeszcie. Mamy jednak wciąż niskie zadłużenie i silną pozycję gotówkową, gdyby na rynku pojawiła się okazja, możemy łatwo sfinansować inwestycję. Możemy też refinansować dług, ale żadnych konkretnychdecyzji w tej sprawie nie ma — mówi Gilles Clavie. Orbis zapowiada, że na inwestycje w tym roku wyda mniej więcej tyle, co w ubiegłym, czyli 150-170 mln zł. Do tego dojść mogą transakcje wykupu dzierżawionych hoteli w atrakcyjnych miejscach. Po spółce można się też spodziewać dywidendy: w dwóch ostatnich latach wypłacała po 1,5 zł na akcję.

— Rekomendacja zarządu w sprawie dywidendy będzie w kwietniu-maju, do tego czasu nie chcemy mówić o szczegółach. Oczywiście zamierzamy pozostać spółką dywidendową — mówi Gilles Clavie.

OKIEM ANALITYKA
Wszystko sprzyja

MACIEJ BOBROWSKI, dyrektor wydziału analiz i informacji DM BDM

Wyniki Orbisu za 2016 r. są bardzo dobre, na poziomie EBITDA nawet trochę przekraczają nasze oczekiwania. W tym roku powinno być podobnie. Spółce bardzo sprzyja otoczenie rynkowe i poprawiająca się sytuacja w Europie Środkowej, co wpływa na wzrost przychodów. Druga strona medalu jest taka, że w najbliższym czasie wyzwaniem dla grupy będzie dostosowanie poziomu wynagrodzeń i wzrost kosztów pracy. Nie spodziewam się zmian w polityce dywidendowej i wypłaty w innej skali niż w ostatnich latach — spółka podchodzi do tego odpowiedzialnie i dobrze balansuje potrzeby inwestycyjne z dzieleniem się zyskiem z akcjonariuszami.