W 2025 r. większość sklepów, biurowców i hoteli będzie musiała mieć ładowarki do aut. Dotacje na cel są jeszcze dostępne, ale pieniądze szybko się kończą.
Pod koniec 2021 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw. Dostosowuje ona polskie przepisy do unijnych dyrektyw, które przewidują obowiązek wyposażenia stanowisk postojowych w nowych budynkach mieszkalnych we wstępną infrastrukturę kanałową (przewody i kable elektryczne), a w przypadku budynków niemieszkalnych również w punkty ładowania.
Właściciele lub zarządcy budynków niemieszkalnych, z którymi związane jest co najmniej 20 miejsc postojowych, muszą do 1 stycznia 2025 r. zainstalować co najmniej jeden punkt ładowania oraz infrastrukturę kanałową, aby w dalszej perspektywie umożliwić zainstalowanie kolejnych punktów — co najmniej jeden na pięć stanowisk postojowych.
W wyniku nowelizacji również budynki niemieszkalne, z którymi związanych jest więcej niż 10 miejsc postojowych, muszą być projektowane i budowane z uwzględnieniem co najmniej jednego punktu ładowania oraz infrastruktury kanałowej, umożliwiającej docelowo zainstalowanie co najmniej jednego punktu ładowania na pięć stanowisk postojowych. Co więcej — w określonych przypadkach te wymagania obejmują również budynki przebudowywane i remontowane. Nie dotyczą natomiast budynków niemieszkalnych będących własnością małych i średnich przedsiębiorców.
Instalacja ładowarek podnosi koszt inwestycji związanej z budową czy remontem budynku, dlatego warto skorzystać z dotacji. Trzeba jednak się spieszyć, bo pieniądze się kończą.
7 stycznia Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozpoczął nabór wniosków w programie „Wsparcie infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury do tankowania wodoru”. Budżet programu przeznaczonego dla przedsiębiorców, jednostek samorządu terytorialnego, spółdzielni oraz wspólnot mieszkaniowych i rolników indywidualnych wynosi 870 mln zł.
Dotacje udzielane są na inwestycje realizowane do 2028 r. Wysokość wsparcia wynosi 30 proc. w przypadku inwestycji w ogólnodostępną stację o mocy od 50 do 150 kW (45 proc. w gminach poniżej 100 tys.). W przypadku stacji innych niż ogólnodostępne można się obiegać o dofinansowanie w wysokości 25 proc. wartości inwestycji. Wnioski można składać do 31 marca, jednak nie dłużej niż do wyczerpania puli. To istotna informacja, ponieważ w ramach programu można było się ubiegać również o 50 proc. wsparcia budowy ultraszybkich ładowarek (o mocy od 150 kW). Przeznaczony na ten cel budżet (315 mln zł) został wyczerpany w dwa tygodnie.
— Przedsiębiorcy już powinni dokonać analizy i podjąć kroki w celu uzyskania dotacji. Trwający obecnie nabór wniosków pozwala bowiem nawet o o 45 proc. obniżyć koszty inwestycji, do której zostali zobowiązani. Trzeba jednak się spieszyć — mówi Przemysław Szywacz, partner w dziale doradztwa podatkowego w zespole doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG.
Obecnie w kraju funkcjonuje 1932 ogólnodostępnych stacji ładowania aut elektrycznych, czyli 3784 punkty. 30 proc. to szybkie, w tym ultraszybkie, stacje ładowania prądem stałym (DC), a 70 proc. to wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy do 22 kW. Według prognoz Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych w 2025 r. w kraju będzie funkcjonować ponad 40 tys. ogólnodostępnych punktów ładowania.
Tyle wynosił budżet przeznaczony na dofinansowanie budowy ultraszybkich ładowarek w ramach programu „Wsparcie infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury do tankowania wodoru” realizowanego przez NFOŚi GW. Wyczerpał się w dwa tygodnie.
