Ostrożność Polimeksu nie spodobała się inwestorom

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2025-10-28 17:13

Budowlana spółka w strategii zakłada powtórzenie wyników z najlepszych lat, a budzącą wyobraźnię inwestycję w RFK uważa za ciekawą, ale marginalną w skali grupy.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nawet o ponad 6 proc. taniały akcje Polimeksu po przedstawieniu przez zarząd strategii na lata 2026-33. Notowania i tak są jednak trzy razy wyżej niż na początku roku, a cena rosła na fali nadziei na zyski z ogromnych nakładów inwestycyjnych spółek energetycznych oraz spekulacji na temat korzyści z inwestycji w spółkę RFK. Na bazie dzierżawionych aktywów upadłego Rafako ma ona produkować na potrzeby sektora zbrojeniowego.

- Nie deprecjonuję dzialalności RFK, bo firma ma fajny biznesplan i potencjał, a nie ma drugiego takiego miejsca w Polsce jak zakłady w Raciborzu, gdzie można robić tak duże rzeczy. Spółka dzierżawi majątek od syndyka, powoli zaczyna podpisywać kontrakty, ale 9 mln inwestycji Polimeksu to niewiele w skali całej działalność grupy kapitałowej - ucina Jakub Stypuła, prezes Polimeksu.

Kolej na kolej

Jak zaznacza, w sektorze bezpieczeństwa grupa działa przede wszystkim za pośrednictwem spółek Piolimex Infrastruktura i Mostostal Siedlce. Pytany o możliwość wejścia w segment dronów zaprzeczył.

- Nie przymierzamy się do tego. Jeśli mielibyśmy coś robić, to cięższego i mocniejszego niż drony, ale lżejszego niż czołgi - dodał Jakub Stypuła.

Na rynku budownictwa kolejowego firma nie zamierza konkurować z wykonawcami torów, podtorzy itp.

- Natomiast kontrakty kolejowe to także tzw. civil work i kubaturówka, i tu myślimy o rozwoju. Ponadto Mostostal Siedlce produkuje konstrukcje stalowe dla różnych segmentów i szykuje się do certyfikacji produkcji dla rynku kolejowego - mówi prezes Polimeksu.

Dziesięć miliardów w trzy lata

W strategii spółka zapisała osiągnięcie co najmniej 10 mld zł przychodów w latach 2026-28 i wypracowanie co najmniej 4-procentowej rentowności netto.

- Jeśli osiągniemy te parametry, to będziemy mogli mówić o perspektywie wypłaty dywidendy. Wiemy, że to ważne dla inwestorów - mówi Marzena Hebda-Sztandkie, wiceprezeska Polimeksu.

Jakub Stypuła precyzuje, że dywidenda zostanie wypłacona najwcześniej w 2029 r.

Zarząd liczy przede wszystkim na idące w setki miliardów wydatki inwestycyjne w energetyce, a także segmencie naftowym.

- Kwota szacowanych nakładów inwestycyjnych w kierunkach rozwojowych spółki do roku 2035 to 1,2 mld zł. POIŚ i KPO to oczywiście duże pieniądze, ale tu mówimy o zupelnie innej skali. Zamierzamy ten deszcz pieniędzy przyjąć, a nie się w nim utopić. Jesteśmy w CPK, certyfikujemy się energetyce jądrowej, jesteśmy w Ukrainie, są tam nasi pracownicy, nawiązują kontakty - mówi Jakub Stypuła.

Analityk o strategii Polimeksu

Dariusz Nawrot, analityk Noble Securities, przyznaje, że zachowanie kursu Polimeksu jest dla niego całkowicie nieintuicyjne.

- Czasem cena spada po dobrych informacjach, a rośnie po tych o małym znaczeniu. Nie wiem, co się mogło nie spodobać inwestorom. Przypuszczam, że może chodzić o to, że wyniki w najbliższych trzech latach będą płaskie – co najmniej płaskie, bo tak przedstawiał to zarząd - mówi Dariusz Nawrot.

Strategię ocenia neutralnie i podkreśla, że jest raczej konserwatywna.

- Nie spodziewałem się jednak niczego nadzwyczajnego. W 2025 r. wyniki będą prawdopodobnie bardzo dobre i zarząd celuje w podobne w kolejnych latach, choć zostawiono furtkę, że mogą być lepsze. Filarem biznesu będzie to, na czym do tej pory koncentrował się Polimex, czyli energetyka oraz nafta, chemia, gaz i produkcja konstrukcji stalowych. Nic nowego raczej nie pojawi się w krótkim i średnim terminie - dodaje analityk.

Jego zdaniem choć inwestycji zapowiadanych przez polityków jest dużo, to raczej rozciągną się one w czasie.