Palmtopy mogą zagrozić przenośnym komputerom
Polacy są zainteresowani nowym produktem
RAZEM LUB OSOBNO: Urządzenia współpracują bez większych problemów. Najlepszym rozwiązaniem jest zamienne wykorzystywanie palmtopa oraz notebooka. Palmtop pracuje ponad 20 godzin, gdy notebook zaledwie 3-4 godziny — mówi Inga Kasak z Hewlett-Packard.
Nadal relatywnie drogie i duże notebooki powinny się obawiać konkurencji swoich mniejszych braci-palmtopów. Te komputerki, przypominające duże kalkulatory, powoli, lecz sukcesywnie zdobywają sympatię klientów. Dla wielu są one alternatywą lub uzupełnieniem dla notebooków.
Mimo braku twardego dysku i ograniczonej pamięci operacyjnej palmtopy potrafią wykonywać te operacje, których najczęściej wymagają użytkownicy. Dzięki temu najprawdopodobniej odebrały już notebookom kilka procent rynku na świecie.
—- Półtora roku temu palmtopy wzbudziły spore poruszenie. Teraz są bardzo popularne i sprzedajemy ich kilkaset miesięcznie — deklaruje Krzysztof Linczewski, zastępca dyrektora ds. handlu w Zibi, dystrybuującej palmtopy Casio.
Najpopularniejsze na rynku są tańsze modele z ekranami monochromatycznymi w cenie poniżej 2 tys. zł. Większość urządzeń pracuje pod kontrolą systemu Windows CE, który pozwala na swobodną komunikację z dorosłym Windowsem 95/98. Standardowe oprogramowanie to zubożone wersje pakietu firmy Microsoft.
Komunikacja pomiędzy maluchem i komputerem odbywa się za pośrednictwem łącza na podczerwień lub standardowym portem, który może służyć również do rozbudowy komputerka o kolejne urządzenia peryferyjne, praktycznie czyniące z niego „małego notebooka”.
Specjaliści nie są zgodni, czy palmtopy wyprą notebooki. Część z nich podkreśla nadal wysoką cenę tych urządzeń oraz wskazuje, że na rynku pojawiają się klasyczne, małe notebooki, stanowiące naturalną konkurencję dla palmtopów.