Rotacja stała się w ostatnich dniach wyjątkowo modnym słowem. Gwałtowne przejście inwestorów od dotychczasowych liderów hossy do nielubianych, zapomnianych aktywów zaowocowało naprawdę imponującymi ruchami cenowymi.
Akcje sektora paliwowego odbiły od początku listopada o około 40 proc., podobnie zachowywała się branża lotnicza, finansowa i przemysłowa. Na tym tle relatywnie słabiej wypadły spółki technologiczne, bezpieczne obligacje i inne, defensywne segmenty rynku. Analogiczną sytuację obserwowaliśmy w Polsce – dotychczasowi wygrani (CD Projekt, Dino Polska i Allegro) zachowywali się znacznie gorzej od banków oraz spółek paliwowych czy wydobywczych.