Polski rynek suplementów przekroczył 8 mld zł i rośnie o ok. 6,5 proc. rocznie – podaje PMR. Suplementy codziennie przyjmuje już niemal połowa Polaków. Biowen, założony przez Damiana Olędzkiego i Izabelę Wojciuk, stawia na autorskie receptury, by wyróżnić się na tle ok. 45 tys. firm działających w branży. Cel na ten rok to 50 mln zł sprzedaży, czyli ponadtrzykrotny skok względem 2024 r.
– Jako jedna z niewielu marek suplementacyjnych w Polsce wychodzących do klienta detalicznego posiadamy własną produkcję, którą w najbliższych latach będziemy mocno rozwijać. Planujemy budowę nowej hali produkcyjnej wraz z centrum badawczo-rozwojowym. Już teraz większość produktów wytwarzamy we własnym zakładzie, ale część, jak np. saszetki, zlecamy zewnętrznym partnerom, bo przy obecnych zasobach nie mamy możliwości ich produkcji – mówi Damian Olędzki.
Menedżer wskazuje, że firma koncentruje się na segmencie premium, stawiając na standaryzowane ekstrakty, certyfikowane surowce oraz ekologiczne opakowania. W ocenie zarządu to właśnie w tej części rynku jest obecnie największy potencjał wzrostu.
– Nie jesteśmy zainteresowani uczestniczeniem w wojnie cenowej – zaznacza Izabela Wojciuk.
Większa sprzedaż, mniejszy stres
Biowen rozwija obecność w kanałach cyfrowych i tradycyjnych. Jeszcze w tym roku planuje uruchomienie nowej platformy e-commerce dostosowanej także do potrzeb starszych odbiorców, którzy stanowią istotną grupę klientów firmy. Równolegle prowadzone są prace nad ujednoliceniem identyfikacji wizualnej i strategii wzorniczej marki.
Rozszerzane jest także portfolio. Aktualnie priorytetem jest nowa linia produktów wspierających układ nerwowy, bo według zarządu firmy przy rosnącym tempie życia i coraz większych obciążeniach psychicznych może to być jedna z kluczowych kategorii w najbliższych latach. Damian Olędzki podkreśla, że stosujący suplementy oczekują rozwiązań tworzonych z myślą o konkretnych potrzebach zdrowotnych, takich jak sen, odporność, równowaga hormonalna czy redukcja stresu.
Od e-sklepu do produkcji suplementów
Początkiem suplementacyjnego biznesu był przypadek. Po nieskutecznych terapiach dla chorego psa Damian Olędzki trafił na oleje konopne i wraz z Izabelą Wojciuk zainteresowali się rynkiem produktów prozdrowotnych, tworząc markę Hempking. Poszerzając kompetencje w dietetyce i farmakologii uruchomili sklep ekologiczny biozdrowy.pl, który oferuje zdrową żywność, kosmetyki naturalne i suplementy.
W zeszłym roku spółka osiągnęła 16,4 mln zł przychodów i 3,14 mln zł zysku netto. Sprzedaż generują kanały hurtowe (60 proc.) i własny e-commerce (40 proc.). Biowen finansuje rozwój z kapitału własnego, ale pracuje nad pozyskaniem dotacji. Zatrudnia ok. 90 osób i planuje kolejne rekrutacje.
– Zespół bardzo dynamicznie się rozwija, dlatego nie zwalniamy tempa i planujemy otwarcie rekrutacji na kolejne stanowiska, zarówno typowo produkcyjne, jak i również administracyjno-biurowe – mówi Izabela Wojciuk.
Najpierw Polska, potem zagranica
Współwłaścicielka firmy wskazuje, że największym wyzwaniem pozostają kwestie logistyczne, jednak firma wdrożyła rozwiązania ograniczające ryzyko opóźnień. Zapewnia, że Biowen jest przygotowany na szczyt sprzedaży przypadający w branży suplementów jesienią i na początku zimy, a wprowadzone zmiany pozwalają utrzymywać stabilny czas realizacji zamówień.
Na razie spółka skupia się na rynku krajowym, choć - jak zapewniają jej właściciele - propozycji wejścia na inne rynki nie brakuje. Ekspansja zagraniczna pozostaje w planach, lecz dopiero po umocnieniu się nad Wisłą.
– Ekspansja zagraniczna to kosztowne i złożone przedsięwzięcie, które wymaga weryfikacji modelu prowadzenia biznesu, pogłębionych analiz rynków docelowych i odpowiedniego finansowania. Zamierzamy działać etapami, ograniczając ryzyko i pilnując rentowności – komentuje Izabela Wojciuk.
Średnie roczne wydatki Polaków na suplementy diety przekraczają 200 zł na osobę, co potwierdza utrzymującą się wysoką skalę konsumpcji. Jednocześnie jedna czwarta populacji w ogóle ich nie kupuje, co oznacza, że realne wydatki wśród aktywnych użytkowników są znacznie wyższe. W 2024 r. rynek odnotował wysoki jednocyfrowy wzrost nominalny będący efektem zarówno podwyżek cen, jak i umiarkowanego zwiększenia wolumenu sprzedaży.
Z naszego badania przeprowadzonego w czerwcu i lipcu 2025 r. wynika, że dwóch na pięciu konsumentów suplementów uważa je za niezbędne do utrzymania zdrowego stylu życia, a niemal trzech na pięciu stosuje je, by poprawić samopoczucie. Klienci sięgają zarówno po silne krajowe marki, jak i produkty globalnych koncernów. Coraz większe znaczenie mają także marki własne sieci aptecznych, a w sprzedaży pozaaptecznej rośnie segment premium.
Rynek stoi jednak przed istotnymi wyzwaniami, w tym zaostrzającymi się regulacjami krajowymi i unijnymi, które wymuszają większą transparentność w zakresie reklamy, składu i skuteczności produktów. W badaniu wśród producentów i dystrybutorów co piąta firma wskazała regulacje jako kluczową barierę rozwoju.
Prognozy zakładają dalszy wzrost rynku w ujęciu nominalnym i realnym, choć w wolniejszym tempie, co świadczy o wejściu w fazę względnej stabilizacji. Na dynamikę branży w średnim okresie wpływać będą jednak zmiany w otoczeniu regulacyjnym i technologicznym. Sprzedaż wspiera rosnąca świadomość zdrowotna, starzenie się społeczeństwa i rozwój e-commerce'u.