Metafora szklanego sufitu zawsze budziła we mnie bunt. Bo co sugeruje ta przezroczysta, ale twarda jak stal bariera, którą kobiety widzą nad głowami, wspinając się po drabinie stanowisk – ano świat zbudowany według męskich reguł, w którym sukces często mierzy się liczbą godzin spędzonych po zmierzchu w biurze, a także kompetencjami zapożyczonymi ze „Sztuki walki” Sun Tzu. Ten świat zdaje się szeptać: To nie dla ciebie, kochana.
Empatia jako waluta przyszłości
A jednak oto ironia losu: kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce, nie rozbijają żadnej szyby. Nie próbują grać w cudzą grę. Tworzą własne przestrzenie – biznesy oparte na relacjach, empatii i sensie. Nie budują imperiów, budują wspólnoty. Ich siłą nie jest dominacja, lecz współpraca. Ich bronią – uważność. One nie przebijają sufitu. One stawiają nowy dach, pod którym wszystkim oddycha się lżej.
Wyobraźcie sobie Annę – fikcyjną, choć prawdziwszą niż niejeden case study z HBR. Matkę dwójki dzieci, która w założyła firmę doradztwa psychologicznego online. Nie dlatego, że marzyła o karierze w korporacji. Po prostu zobaczyła, jak jej koleżanki toną między macierzyństwem a pracą i postanowiła im pomóc. Jej biznes nie rośnie dzięki agresywnej sprzedaży, lecz dzięki sieci relacji – tych cichych, kobiecych nici, które Polki tkają od pokoleń przy herbacie i rozmowie.
A liczby? Są jak lustro rzeczywistości. Weźmy dane Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE): w 2024 r. Polki założyły ponad 103 tys. jednoosobowych firm, czyli 38 proc. wszystkich nowych działalności w kraju. W 2022 r. to właśnie kobiety wyprzedziły mężczyzn w liczbie otwieranych biznesów. 8 proc. Polek prowadzi własną firmę – więcej niż średnia unijna (6 proc.) i mniej tylko niż w Grecji – podaje Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. One nie pytają o zgodę. Działają najczęściej w branżach, w których walutą jest intuicja: w handlu (18 proc. nowych firm), usługach fryzjerskich i kosmetycznych (82 proc. kobiet), opiece zdrowotnej (72 proc.) – informuje PIE. To coś więcej niż statystyka. To manifest empatycznej sprawczości w erze męskiej hegemonii i bezdusznych algorytmów.
Bo oto, co czyni Polkę niepowstrzymaną: zdolność do widzenia świata nie jako pola bitwy, lecz jako sieci powiązań. Raporty, z pozoru suche, odsłaniają coś jeszcze – portret siły ukrytej w codzienności, która nie chce się już dłużej kojarzyć z płcią. Według badań PARP nie ma kobiecej ani męskiej przedsiębiorczości – są te same marzenia i lęki, ta sama pracowitość i kreatywność. Różnica leży w ciężarze: kobiety częściej dźwigają obowiązki opiekuńcze. Mimo to 46 proc. Polek marzy o własnym biznesie, najczęściej w usługach, handlu i gastronomii – wynika z tegorocznego badania Fundacji WłączeniPlus.
Nie jest łatwo. 76 proc. przedsiębiorczyń zmaga się z rotacją pracowników, połowa z chronicznym stresem. Kobiety częściej startują z mniejszą wiedzą biznesową – tylko 11 procent ocenia ją wysoko wobec 17 proc. mężczyzn. Ale uczą się szybciej. 26 proc. już korzysta z AI, by automatyzować rutynę i skupić się na tym, co naprawdę ludzkie – relacjach.
Odwaga na co dzień
To jest właśnie esencja hasła „Polka potrafi”. Nie rewolucja z transparentami, lecz cicha transformacja, w której wrażliwość staje się supermocą. Pamiętam słowa jednej z liderek: „Nie walczę z systemem. Zmieniam go od środka, budując firmę, w której ludzie czują się widziani”. To zdanie mogłoby być mottem całego pokolenia.
Aż 55 proc. przedsiębiorczyń twierdzi, że ich firmy mają równe procesy rekrutacji i rozwoju – więcej niż średnia populacyjna. One nie kopiują męskich wzorców. One je ulepszają. Wplatają empatię w strukturę zysku. W erze, gdy 45 proc. kobiet nadal dźwiga większość obowiązków domowych, one nie szukają równowagi mimo rodziny, tylko dzięki niej.
Dlatego, z okazji Międzynarodowego Dnia Dziewcząt, który obchodziliśmy 11 października, wznoszę metaforyczny toast za polskie ciche rewolucjonistki: te, które zakładają salony beauty w małych miastach, platformy edukacyjne online i ekologiczne start-upy w turystyce. One pokazują, że szklany sufit to nie mur, lecz lustro, w którym odbija się nasza siła – empatyczna, nieugięta, prawdziwa.
Polka potrafi nie dlatego, że chce być jak mężczyzna. Polka potrafi, bo potrafi być sobą – twórczynią świata, w którym sukces pachnie kawą, rozmową i odwagą.
Dziewczyny, bierzcie sprawy w swoje ręce. Świat nie jest gotowy? To go przygotujcie. Bo przyszłość naprawdę ma wasze imię.