Polsat nadal szuka partnera

Tomasz Siemieniec
opublikowano: 2000-07-11 00:00

Polsat nadal szuka partnera

Niezależnie od tego, czy Polsat zwiąże się z Rupertem Murdochem czy Sylvio Berlusconim albo Leo Kirchem, jedno jest pewne — na stałe zagwarantuje sobie solidną pozycję, kto wie, czy nawet nie najpotężniejszej prywatnej grupy medialnej w Polsce.

WŁAŚNIE MEDIALNEJ — bo eksperyment z budowaniem kolejnych „nóg finansowych” Polsatu w postaci funduszu emerytalnego, towarzystwa ubezpieczeniowego, czy też flirtów z bankowością, najwyraźniej nie wyszedł Zygmuntowi Solorzowi na dobre. Zarządza więc odwrót z tych pozycji i próbuje skoncentrować wszystkie siły na tym, na czym zna się najlepiej, czyli na organizowaniu telewizji, receptą zaś na wszelkie dolegliwości związane z rywalizowaniem na tym polu z najpotężniejszymi tego świata jest właśnie mariaż z jednym z nich.

NAJLEPSZĄ obroną jest atak. Zygmunt Solorz nie może dłużej czekać z decyzją, gdy jego coraz śmielszy konkurent — czyli TVN — znalazł oparcie w zachodnim partnerze i poczyna sobie coraz odważniej. Jeśli rzeczywiście dojdzie do porozumienia Polsatu z News Corp., to złote słońce Polsatu będzie świecić jeszcze długo i mocno.