We wtorek premier Donald Tusk zapowiedział zamknięcie granicy z Białorusią, w tym przejść kolejowych, w związku z manewrami rosyjsko-białoruskimi „Zapad”. Przejście graniczne zostanie zamknięte w nocy z czwartku na piątek.
"W piątek rozpoczynają się bardzo agresywne z punktu widzenia doktryny wojskowej manewry rosyjsko-białoruskie, na terenie Białorusi, bardzo blisko polskiej granicy. To ma swoje różne konsekwencje, między innymi odpowiedzią są także manewry po naszej stronie, polskiego wojska i sił sojuszniczych. (...) W związku z tym, ze względu na bezpieczeństwo państwa, zamkniemy granicę z Białorusią, w tym przejścia kolejowe, w związku z manewrami "Zapad" w czwartek o północy, z czwartku na piątek" - tak Polska Agencja Prasowa cytowała premiera Donalda Tuska.
Data otwarcia granicy nie jest jeszcze znana.
Opóźnienia, ale krótkoterminowe
O komentarz poprosiliśmy Andrzeja Szumowskiego, dyrektora Biura Współpracy z Zagranicą Krajowej Izby Gospodarczej (KIG). Ocenia, że decyzja premiera jest trudna, ale – jak się wydaje – konieczna.
- Czterodniowe manewry wojskowe wygenerują krótkoterminowe opóźnienia w dostawie towarów, jednak nie spodziewam się długofalowych skutków dla importerów i eksporterów – podkreśla Andrzej Szumowski.
Dyrektor KIG wskazuje również, że handel z Białorusią nie dozna istotnych strat, ponieważ kierunek ten nie jest dziś atrakcyjny dla naszych przedsiębiorców.
Importujemy głównie chemię
W zeszłym roku Polska wysłała na Białoruś towary za 19,4 mld zł, a od stycznia do czerwca tego roku za ok. 7,8 mld zł - wynika z danych GUS. Na wschód trafiają głównie maszyny i urządzenia mechaniczne, sprzęt elektryczny, pojazdy oraz materiały i artykuły włókiennicze.
Import z Białorusi jest większy – w 2024 r. wyniósł 22,5 mld zł. Dominują w nim produkty przemysłu chemicznego, roślinne oraz artykuły z kamienia, cementu, gipsu i azbestu.
Nasz wschodni sąsiad to także trasa przepływu towaru z Państwa Środka. Według danych GUS Chiny zajmują drugie miejsce pod względem wartości importu do Polski, a w pierwszym półroczu tego roku sprowadziliśmy stamtąd towary o wartości 206 mld zł.
Małaszewicze chwilowo zamknięte
Decyzja premiera spowoduje chwilowe zamknięcie portu przeładunkowego w Małaszewiczach. To niefortunny moment dla naszego eksportu do Chin, ponieważ na początku tygodnia PKP Cargo Connect, spółka z grupy PKP Cargo, wysłała z Warszawy pierwszy pociąg do prowincji Henan.
Mateusz Izydorek vel Zydorek, menedżer ds. komunikacji w PKP Cargo Connect, zapewnia jednak, że zamknięcie granicy nie wpłynie na ten transport.
- Nasz pociąg jest już na granicy w Brześciu i po przejściu procedur związanych z odprawą będzie kontynuował przejazd w kierunku Chin – mówi Mateusz Izydorek vel Zydorek, dodając, że kolejne kursy zaplanowano już po zakończeniu ćwiczeń i ponownym otwarciu granicy.