Polskie firmy dominują wśród techliderów regionu

Anna BełcikAnna Bełcik
opublikowano: 2021-11-16 20:00

W grupie 100 cyfrowych czempionów z Europy Środkowo-Wschodniej aż 45 przedsiębiorstw pochodzi z Polski. Zagraniczne niejednokrotnie przebijają je wartością.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • które polskie firmy znalazły się na czele rankingu „Digital Champions CEE”
  • jaka jest ich pozycja w Europie ŚrodkowoWschodniej
  • jak duże zmiany w obszarze rozwoju cyfrowych biznesów zaszły w ostatniej dekadzie na Starym Kontynencie

Allegro, InPost, CDProjekt, Techland, Eobuwie, Wirtualna Polska, Pracuj, Booksy, Blik, DocPlanner — te spółki znalazły się w czołówce rankingu cyfrowych liderów Europy Środkowo-Wschodniej „Digital Champions CEE” opracowanego przez Fundację Digital Poland. Wartość każdej została oszacowana przez autorów zestawienia na ponad 1 mld USD (estymacje na podstawie m.in. EBITDA, rund inwestycyjnych, przychodów z produktów i usług cyfrowych, opinii funduszy private equity i venture capital oraz danych z platform analitycznych Dealroom, Merger Market, Pitchbook; nie w każdym przypadku wycena została oficjalnie zadeklarowana przez same spółki). W rankingu ta grupa firm została określona mianem cyfrowych feniksów i jest najliczniejsza, biorąc pod uwagę inne państwa regionu. Na drugim miejscu uplasowały się Czechy z siedmioma feniksami, a w dalszej kolejności Estonia — cztery i Rumunia — trzy.

Z Polski w świat:
Z Polski w świat:
CD Projekt, zarządzany przez Adama Kicińskiego, to jedna z firm, która znalazła się w czołówce rankingu najcenniejszych środkowoeuropejskich techliderów „Digital Champions CEE”. Jest też jedną z nielicznych firm w kraju sprzedających swój produkt globalnie.
Tomasz Pikula

Kolejne firmy walczą o pozycję liderów

Pod względem liczby spółek Polska zajęła pozycję środkowoeuropejskiego lidera także w dwóch niższych kategoriach — cyfrowych smoków (z szacowaną wyceną na poziomie 250 mln — 1 mld USD) oraz cyfrowych wilków (100 — 250 mln USD). Wśród rodzimych smoków widnieją np. LiveChat, Brainly, Huuuge, RTB House, 11 bit studios, a wilków m.in. Oponeo, Answear, Tylko, Boosty, BaseLinker.

Łącznie w wyróżnionej setce czempionów z Europy Środkowo-Wschodniej znalazło się 45 firm z Polski. Ich łączna wycena dochodzi do 43 mld USD. Czechy mają w rankingu 10 cyfrowych reprezentantów (łączna wycena 16 mld USD), Estonia osiem o łącznej wartości blisko 20 mld USD, Rumunia sześć o wartości 31 mld USD. W przypadku dwóch ostatnich państw o wysokiej wartości decydują m.in. technologiczne gwiazdy, które rozwinęły działalność na skalę globalną i dziś w ramach pojedynczych rund inwestycyjnych potrafią zebrać po kilkaset milionów dolarów amerykańskich, np. Bolt i UiPath.

Nasze technologiczne gwiazdy, co potwierdza Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający fundacją Digital Poland, poza nielicznymi wyjątkami, jak np. CD Projekt, rozwijają głównie biznesy mocno zakorzenione na rynku polskim lub środkowoeuropejskim. Pułapką dla nich stał m.in. duży krajowy rynek. Estonia czy Rumunia mają mniejszą siłę nabywczą niż Polska, co zmusza tamtejszych przedsiębiorców do myślenia o biznesie w kategoriach globalnych.

Polska wyróżnia się na tle państw regionu, wciąż jednak pod względem rozwoju cyfrowych biznesów daleko nam do reszty świata.

Rynek zmienił się w ostatnich latach

Spora część firm z krajowej czołówki przez lata rosła organicznie, bez dodatkowego finansowania ze strony funduszy PE czy VC, które przyspiesza rozwój. Powoli się to zmienia, ale do ideału wciąż daleko.

— Wśród 45 polskich spółek na liście Digital Champions 11 ma historię finansowania przez fundusz venture capital, w tym sześć korzystało z funduszy wspieranych przez sektor publiczny. Jest też około 10 spółek, które były wspierane przez PE, ale tylko dwa z funduszy miały kontakt z krajowymi środkami publicznymi. Liczymy, że kapitał, który cały czas inwestujemy w fundusze VC/PE, zmieni w przyszłości te liczby. Spodziewamy się napływu przynajmniej kilkunastu spółek, które klasyfikujemy jako cyfrowe wilki, czyli tych z wyceną 0,5-1 mld zł. To będzie zasługa dobrego zasiewu lokalnych funduszy oraz finansowania na poziomie rund A/B i dalszych od zespołów międzynarodowych. Cyfrowe feniksy i smoki natomiast będą przyciągać fundusze PE — podkreśla Annemarie Dalka, dyrektorka inwestycyjna w PFR Ventures.

Na przyszłość rodzimego rynku z optymizmem patrzy Tomasz Czechowicz, twórca i partner zarządzający MCI Capital.

— Stary Kontynent to dziś rynek, na którym najszybciej rosną duże spółki technologiczne o wycenie powyżej 1 mld USD. Właśnie wyprzedził pod tym względem Chiny. Jednocześnie region Europy Środkowo-Wschodniej notuje największe przyrosty w tym zakresie w ciągu ostatnich 10 lat. Przed dekadą była tu jedna spółka o wycenie ponad 1 mld USD, teraz jest ich 30 — twierdzi Tomasz Czechowicz, twórca i partner zarządzający MCI Capital.