Brak rozporządzenia do ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym uniemożliwia realizację tego typu projektów. Zaintereso-wanie nimi jest jednak małe.
PPP nikomu nie potrzebne
Brak rozporządzenia do ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym uniemożliwia realizację tego typu projektów. Zaintereso-wanie nimi jest jednak małe.
Partnerstwo publiczno-prywatne (PPP), w rozumieniu ustawy z 28 lipca 2005 r., jest to oparta na umowie współpraca podmio- tu publicznego i prywatnego, służąca realizacji zadania publicznego.
Jednak do ustawy o PPP, która weszła w życie 7 października 2005 r., Ministerstwo Finansów wciąż nie wydało niezbędnego rozporządzenia, określającego elementy, jakie powinny znaleźć się w analizie projektu, której wykonanie powinny zlecać samorządy. Analiza ma przedstawiać warunki opłacalności danego projektu w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego oraz badać, czy partner prywatny będzie zdolny do wywiązania się ze zobowiązań, m.in. finansowych.
— Ponieważ we wspomnianej ustawie zabrakło rozporządzeń wykonawczych, regulujących działania, jakie należy podjąć, aby partnerstwo publiczno-prywatne mogło dojść do skutku, od momentu kiedy ustawa weszła w życie i zastąpiła dotychczasowe regulacje, żaden samorząd nie może skorzystać z tego rodzaju mechanizmu — wyjaśnia Artur Woźniak z Agencji Wspierania Inicjatyw Lokalnych (AWIL), specjalizującej się w uzyskiwaniu funduszy UE dla polskich przedsiębiorstw.
Z informacji uzyskanych z Ministerstwa Finansów wynika, że rozporządzenie ukaże się w ciągu najbliższych kilku tygodni.
— Rozporządzenie do ustawy o PPP jest już gotowe. Jednak termin jego wydania zależy od prac nad dwoma powiązanymi z nim rozporządzeniami przygotowywanymi przez Ministerstwo Gospodarki. Obecnie weszły już one pod obrady Rady Ministrów — mówi Piotr Sawicki, dyrektor Departamentu Poręczeń i Gwarancji w Ministerstwie Finansów.
Ciekawostki
W krajach Europy Zachodniej już dawno doceniono zalety PPP jako tańszego od tradycyjnych sposobu realizacji inwestycji umożliwiającego transfer technologii do lokalnego sektora publicznego. W Wielkiej Brytanii określono, że oszczędności wynoszą około 17 proc. w stosunku do klasycznego modelu finansowania. W ramach PPP realizuje się tam trzy czwarte inwestycji.
Tymczasem w Polsce, przed wejściem w życie wspomnianej ustawy, partnerstwo publiczno-prywatne było rzadko wykorzystywaną przez samorządy formą realizacji inwestycji. W przypadku projektów mających poprawić stan środowiska naturalnego, jest jeszcze gorzej.
— Przed 7 października 2005 r. na zasadach PPP zrealizowano tylko pojedyncze projekty ekologiczne. Były one traktowane jako swego rodzaju ciekawostki — dodaje Artur Woźniak.
Brak projektów
Śląsk. Najbardziej zanieczyszczony i najgorszy pod względem stanu środowiska naturalnego region w Polsce. Lokalne samorządy borykają się tutaj z odmiennymi od reszty kraju zagrożeniami ekologicznymi — wymagającymi rekultywacji terenami przy zamkniętych kopalniach czy koniecznością zlikwidowania kopalnianych odpadów. Projekty ekologiczne w ramach PPP mogłyby być dobrym sposobem na rozwiązanie przynajmniej niektórych z tych problemów. Jednak z informacji uzyskanych w urzędzie marszałkowskim wynika, że dotąd nie zrealizowano tam żadnego projektu PPP zmierzającego do poprawy stanu środowiska naturalnego. Potwierdza to także Barbara Zębala, kierownik Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi i Gospodarki Odpadami w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
— Odkąd objęłam to stanowisko w 1998 r., nie wpłynął żaden wniosek o dofinansowanie projektu PPP. Nie było także żadnego zainteresowania takimi przedsięwzięciami — zaznacza Barbara Zębala.
Braku uregulowań prawnych dotyczących PPP wydaje się więc niewielkim problemem, jeśli nikt nie jest zainteresowany korzystaniem z tej drogi finansowania inwestycji proekologicznych.
Podpis: Marcin Musioł