Senat przyjął ustawę o pracy czasowej. Jednak agencje działające na tym rynku martwią się, że nowe prawo utrudni im funkcjonowanie.
Przyjęta przez Senat ustawa zakłada przede wszystkim, że świadczenie pracy tymczasowej wymaga zawarcia umowy o pracę między agencją a pracownikiem. Ewentualne stosowanie umowy cywilnoprawnej zamiast umowy o pracę będzie możliwe tylko w przypadku uczniów i studentów w wieku od 16 do 26 lat oraz emerytów i rencistów. I to najbardziej martwi agencje, które liczyły, że nowe prawo wpłynie na unormowanie sytuacji na rynku pracy czasowej. Obowiązek zawierania umów o pracę podnosi koszty ich działalności.
Choć niektórzy twierdzą, że sytuacja nie jest beznadziejna. Według kodeksu pracy do zawarcia umowy o pracę muszą być spełnione cztery przesłanki: pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, a pracodawca do zatrudniania go za wynagrodzeniem.
— W przypadku niespełnienia którejś z przesłanek agencje nadal mogą zawierać umowy cywilnoprawne — twierdzi Kajetan Słonina, prezes agencji pracy czasowej Active Plus.
Do tej pory z usług takich agencji skorzystało ponad 100 tys. osób fizycznych.