W kwietniu z rejestrów pomorskich "pośredniaków" ubyło ponad 10 tys. bezrobotnych; nie pojawiła sięteż żadna zapowiedź dotycząca zwolnień grupowych - informuje "Gazeta Pomorska".
"To największy spadek w historii województwa" - ocenia dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu Adam Horbulewicz. "W porównaniu z marcem liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 5,2 proc. To najlepszy wynik w kraju" - cieszy się.
Według danych dziennika bez pracy na Pomorzu wciąż jest ponad 182 tys. mieszkańców.
W minionym miesiącu bezrobocie spadło we wszystkich powiatach. najlepszy wynik odnotowała jednak Bydgoszcz, gdzie przeszło 800 osób znalazło pracę. W Brodnicy, Inowrocławiu i Żninie - zatrudniono po ponad 700 osób.
Bezrobocie maleje, bo na dobre ruszyły już roboty sezonowe w rolnictwie i budownictwie. Część osób wyjechała do sezonowej pracy za granicę. Urzędy pracy w tym roku mają również więcej pieniędzy na aktywizację bezrobotnych. I co najważniejsze, nareszcie zaczęło przybywać ofert zatrudnienia od pracodawców - wylicza gazeta.
"Pod tym względem również uplasowaliśmy się w kwietniu na pierwszym miejscu w kraju" - podkreśla Horbulewicz. "To przede wszystkim zasługa ożywienia w naszej regionalnej gospodarce" - dodaje.
Jak podaje "Gazeta Poznańska" w sumie w kwietniu do regionalnych "pośredniaków" wpłynęło 7,7 tys. ofert pracy. To o 26 proc. więcej niż w marcu. Dochodzi już nawet do tego, że trudno zaspokoić zapotrzebowanie pracodawców. Zaczyna bowiem brakować fachowców, m.in. murarzy, stolarzy, inżynierów, fryzjerów.