Największą luką w cyberbezpieczeństwie polskich firm nie są zaawansowane systemy, lecz codzienne nawyki pracowników. Najczęściej popełnianym przez nich błędem jest używanie jednego hasła do wielu kont służbowych. W konsekwencji jeden wyciek może dać hakerom dostęp do wszystkich poufnych danych firmy, otworzyć cyberprzestępcom drzwi do całej infrastruktury, w tym do systemów finansowych, CRM czy baz danych klientów. I, jak widać, wcale w tym celu nie muszą łamać zabezpieczeń technologicznych, wystarczy, że wykorzystają ludzki brak czujności i socjotechnikę, by uzyskać dostęp do najbardziej newralgicznych danych.
Jak wynika z raportu, więcej niż co dziesiąty pracownik przyznaje się do zapisywania haseł w łatwo dostępnych plikach, notatkach lub mailach, a co drugi wykorzystuje firmowy sprzęt do celów prywatnych, logując się do mediów społecznościowych, robiąc zakupy online czy korzystając z bankowości internetowej.
O tym, gdzie tkwi największa luka w cyberbezpieczeństwie polskich firm i jaki odsetek pracowników popełnia błędy w cyberhigienie, mówi Dawid Zięcina, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa DAGMA Bezpieczeństwo IT. Wyjaśnia także, jakie ryzyka niesie za sobą używanie jednego hasła do wielu kont i zapisywanie ich w łatwo dostępnych miejscach, oraz w jakim stopniu prywatne aktywności w social mediach czy zakupy przez internet na firmowym sprzęcie zwiększają ryzyko dla całej infrastruktury przedsiębiorstwa. Ekspert tłumaczy, w jaki sposób firmy powinny łączyć edukację z praktycznym wsparciem technologicznym oraz jakie narzędzia są kluczowe, by wyeliminować ryzykowne nawyki.
Partnerem publikacji jest ESET i DAGMA Bezpieczeństwo IT
