Promy PŻB i Unity Line będą żeglować razem
Wstępne rozmowy o konsolidacji firm zostały zakończone
Jeszcze przed tegorocznym letnim sezonem przewozowym promy Polskiej Żeglugi Bałtyckiej mogą trafić w zarząd operacyjny szczecińskiej Unity Line. O tym, czy tak faktycznie będzie, okaże się w połowie marca.
Jak bumerang powraca sprawa konsolidacji operacyjnej krajowych przewoźników promowych — kołobrzeskiej Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i szczecińskiej Unity Line. Pierwszy rąbka tajemnicy o planach połączenia obu flot uchylił Andrzej Chronowski, minister skarbu, podczas spotkania Komitetu Prywatyzacji w Krajowej Izbie Gospodarczej. Zapewnił wtedy, że przesądzona jest już sprawa konsolidacji operacyjnej krajowych przewoźników promowych, lecz do uzgodnienia pozostały jeszcze warunki techniczne, m.in. przydział stanowisk w pionach operacyjnych połączonego przedsiębiorstwa.
Na dobrej drodze
Do planów połączenia obydwu flot przyznają się już w PŻB.
— Jesteśmy po wstępnych rozmowach. Konkretów można spodziewać się w połowie marca — przyznaje Roman Pomianowski, prezes PŻB.
Nie ujawnia jednak zakresu przyszłej współpracy, tego ile promów jest w stanie oddać w zarząd operacyjny dotychczasowemu konkurentowi i czy w ogóle bierze pod uwagę taki wariant.
— Wyrażamy gotowość, podobnie jak w latach poprzednich, do daleko idącej współpracy z kołobrzeską spółką. Wszystko zależy jednak od oferty PŻB — zastrzega Paweł Porzycki, prezes Unity Line.
Do planów połączenia flot obydwu przewoźników pozytywnie nastawieni są także właściciele Unity Line.
— Powodzenie konsolidacji przewoźników promowych uzależnione jest przede wszystkim od tego, jakim kapitałem zostanie zasilona kołobrzeska firma, oraz w jaki sposób zachowają się instytucje finansowe, w których PŻB zaciągała kredyty bankowe. Jednostki promowe przewoźnika obciążone są bowiem hipoteką — mówi Adolf Wysocki, wiceprezes Euroafriki Linie Żeglugowe, mniejszościowego udziałowca Unity Line.
Drugim współwłaścicielem Unity Line jest Polska Żegluga Morska, która poprzez swoją spółkę zależną (Żegluga Polska) posiada większościowy, 51-proc. pakiet udziałów firmy. Przedstawiciele PŻM nie skomentowali jednak doniesień o konsolidacji.
Cała naprzód
Roman Pomianowski deklaruje, że kierowana przez niego firma, jeszcze przed ewentualną konsolidacją z Unity Line, odzyska wiarygodność kredytową, a przyczyni się do tego planowana sprzedaż baz morskich w Świnoujściu i Gdańsku. Ich ceny wywoławcze wynoszą odpowiednio 198 i 18 mln zł, a ewentualnymi nabywcami mają być tamtejsze zarządy morskich portów.
— Już w przyszłym tygodniu planujemy sfinalizowanie transakcji sprzedaży dwóch baz morskich, co doprowadzi do oddłużenia przedsiębiorstwa i spowoduje, że znów będziemy postrzegani przez banki jako firma posiadająca zdolności kredytowe — mówi Roman Pomianowski.
Podstawowym problemem PŻB jest bowiem spłata długoterminowych kredytów, zaciągniętych na zakup katamarana Boomerang — 40 mln USD (187 mln zł) i przebudowę promu Pomerania — 24 mln USD (112 mln zł).