Przedsiębiorca jedzie w interesach za ocean

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2012-06-04 00:00

Prawo: Pracownik delegowany do USA sam musi zadbać o wizę, ale jeśli źle dopełni formalności, pracodawca może na tym stracić

Im bliżej wakacji, tym maleją szanse na szybkie wysłanie pracownika w delegację do USA czy wyjazd przedsiębiorcy w interesach do tego kraju w okresie letnim. O to trzeba zadbać znacznie wcześniej.

— W ostatniej chwili lepiej nie planować podróży istotnych dla firmy, bo nikt nie zagwarantuje szybkiego uzyskania wizy. Żeby mieć pewność, że będzie wystawiona w czerwcu, wniosek, w zależności od informacji uzyskanych konsulacie czy ambasadzie, należy złożyć nawet w styczniu. Na okres letni wydawanych jest wiele wiz tymczasowych — podkreśla Joanna Jasiewicz, adwokat z Kancelarii Gide Loyrette Nouel, specjalizująca się w prawie pracy.

I radzi, aby pracodawca, który chce jakikolwiek projekt rozwijać na terenie Stanów Zjednoczonych, najpierw skontaktował się z konsulatem lub ambasadą w sprawie przewidywanego czasu oczekiwania na wizę, a dopiero potem ułożył sobie grafik działań na terenie tego kraju.

Wbrew pozorom ubieganie się o wizę to dla powodzenia zamierzeń biznesowych równie ważna sprawa jak inne procedury związane ze służbowym wyjazdem za ocean. Czasami może się okazać decydująca.

Przedsiębiorcy łatwiej jest wypełnić formalności związane z celem jego podróży czy oddelegowaniem pracownika niż spełnić wymagania, bez których wjazd na teren USA staje się niemożliwy.

Pracodawca deleguje

Pracownik może być wysyłany do USA w różnych celach, może tam też być oddelegowany do pracy, aby np. w ten sposób podnieść swoje kwalifikacje w dziedzinie, którą chce rozwinąć pracodawca.

W związku z tym przed rozpoczęciem procedury wizowej istotne jest dokładne określenie celu wyjazdu, ponieważ zatrudnienie pracownika czy też wykonywanie przez pracownika pracy na terenie Stanów Zjednoczonych wymaga uzyskania konkretnej wizy uzależnionej od celu wyjazdu.

Nadto, przykładowo w sytuacji oddelegowania pracowników w ramach firm o międzynarodowym charakterze czy też osób wykazujących wyjątkowe uzdolnienia w dziedzinach, takich jak: nauka, edukacja, biznes, pracy tymczasowej etc., działania, te winny być zatwierdzone przez urząd imigracyjny i w konsekwencji najpierw należy złożyć petycję w tej sprawie.

To należy do pracodawcy (też pracodawcy — sponsora wyjazdu uzdolnionego pracownika). To on składa wniosek o pozwolenie na pracę, a pracownik o wizę, ponieważ jest ona imienna — podkreśla Joanna Jasiewicz.

Jak wyjaśnia, w petycji (na formularzu I-129) przedsiębiorca musi wskazać np. powód delegacji i wykazać, że wyjazd pracownika zajmującego określone stanowisko jest dla firmy niezbędny, np. jest on wybitnym specjalistą, ale potrzebuje dodatkowej wiedzy i wsparcia. Poza tym osoba delegowana musi mieć minimum trzyletni okres zatrudnienia w danej firmie.

— Z całą pewnością musi to być zatrudnienie na umowę o pracę, a nie cywilnoprawną. Nie ma natomiast jasności, czy chodzi o umowy na czas nieokreślony, czy także umowy terminowe ani czy okres 3 lat może obejmować zmieniający się stosunek pracy z umowy terminowej na umowę na czas nieokreślony — wyjaśnia adwokat.

Jego zdaniem, wszelkie niejasności warto wcześniej skonsultować albo sprawdzić informacje związane z wyjazdem dostępne na stronach internetowych konsulatu w Polsce i w USA.

Dopiero po zatwierdzeniu petycji przez urząd imigracyjny pracownik powinien wystąpić o wizę. I zacząć od właściwego wyboru formularza. Są bowiem różne wizy, w tym także dla przedsiębiorców.

— Ten wybór wbrew pozorom może być kluczowy — podkreśla Joanna Jasiewicz.

Stempel w paszporcie dotyczący innej działalności czy spraw do załatwienia niż te, które są celem podróży, może być potraktowany jako fałszywe oświadczenie woli, ukrywanie prawdy i skutkować zakazem wjazdu na teren USA, a dla pracodawcy ewentualną stratą.

Jak na spowiedzi

Adwokat z Kancelarii Gide Loyrette Nouel zwraca uwagę, że nie można ukrywać żadnych faktów, o które pytają amerykańskie urzędy.

Jeśli ktoś np. był uczestnikiem wypadku samochodowego, powinien na spotkanie z konsulem zabrać postanowienie wydane po przeprowadzonym postępowaniu, przetłumaczone na język angielski przez tłumacza przysięgłego.

W przypadku ujawnienia tego rodzaju zdarzeń później traci się wiarygodność. Kłopoty z wjazdem na teren USA może mieć również pracownik, który jedzie tam na dłużej, zabierze ze sobą dziecko, bez pisemnej zgody drugiego małżonka.

— Bywa, że o taką zgodę nie jest łatwo — przyznaje Joanna Jasiewicz.

Przeszkadzać może konflikt między rozwodzącymi się małżonkami czy zerwanie kontaktów z rodzicem pozbawionym władzy rodzicielskiej. W drugim przypadku trzeba mieć przy sobie postanowienie sądu.

Adwokat zaznacza jednak, że pracodawcy nie wolno wkraczać w sprawy osobiste ani o nie wypytywać. Może tylko zasugerować delegowanemu pracownikowi, aby zdobył wszelkie informacje na temat warunków wyjazdowych do Stanów Zjednoczonych.

— To ważne, bo organy amerykańskie zastrzegają, że w przypadku wykonywania pracy w USA nie można podejmować żadnych nieodwracalnych decyzji — mówi adw. Joanna Jasiewicz.

Opłata wizowa

13 kwietnia 2012 r. opłata wizowa (turystyczna, biznesowa, dziennikarska) wzrosła ze 140 do 160 USD, czyli obecnie ma równowartość ok. 560 zł. Wnosi się ją na konto Ambasady USA. Dowód jej wniesienia należy przynieść na rozmowę z konsulem.