Choć fiskus inkasuje miliardy złotych z akcyzy na wyroby tytoniowe, to jednocześnie sporo traci z powodu nielegalnej sprzedaży papierosów z przemytu. Nie wiadomo jednak do końca, jaki jest rzeczywisty rozmiar procederu. Według różnych szacunków, udział nielegalnych papierosów w całkowitej konsumpcji sięga od 15 do 30 proc., a przy wschodniej granicy jeszcze więcej.
Celne polowanie
Maria Hiż z biura prasowego Ministerstwa Finansów informuje, że podlegająca resortowi Służba Celna wykryła w 2007 r. ponad 503 miliony sztuk nielegalnych papierosów. To sporo więcej niż w latach wcześniejszych (np. 475 mln w 2006 r., 200 mln w 2000 r.).
— Po wejściu Polski do UE zwiększyła się intensywność prób przemytu papierosów zza wschodniej granicy. W tym czasie rosła też jednak skuteczność Służby Celnej, a teraz, dzięki dodatkowemu uszczelnieniu granicy wschodniej w związku z wejściem do strefy Schengen, przemyt będzie jeszcze bardziej utrudniony — mówi Maria Hiż.
Do Polski trafiają z przemytu zarówno markowe papierosy z krajów byłego ZSRR, jak i podróbki z krajów dalekiego wschodu (np. Chin).
Ryszard Chudy, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie, która operuje m.in. na terenie granicy z obwodem kaliningradzkim, jest przekonany, że przemyt papierosów spadnie, m.in. dzięki nowym utrudnieniom wizowym i wywołanemu przez nie spadkowi liczby osób przekraczających granicę.
— Przemyt miał na naszym terenie głównie charakter „mrówkowy”, a ruch na granicy znacząco się zmniejszył — wyjaśnia Ryszard Chudy.
W kotka i myszkę
Eksperci są przekonani, że teraz przemytnicy będą szukać innych sposobów przerzucania kontrabandy, np. za pomocą paczek pocztowych i kurierskich. Jest to dość skuteczny sposób, bo służby celne nie kontrolują wszystkich paczek, tak samo jak nie kontrolują wszystkich tirów. Kontrole są w obu przypadkach wyrywkowe i obejmują jedynie około 20-30 proc. obrotu. Nic dziwnego, że paczki pocztowe są dziś jednym z istotnych źródeł przemytu papierosów na Wyspy Brytyjskie.
Jakiś czas temu w prasie pojawiały się też informacje o podejmowaniu przez grupy przestępcze nielegalnej produkcji papierosów na terenie kraju. Maria Hiż uważa jednak, że taki proceder raczej nie będzie się w Polsce rozwijał. Koszty w takim przypadku są bowiem zbyt wysokie w stosunku do ryzyka — w sytuacji gdy przemytnicy mają dostęp do tanich papierosów ze Wschodu.
Wiktor Szczepaniak, [email protected]