Przywództwa uczę się z książek

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2024-08-09 13:30
zaktualizowano: 2024-08-09 14:15

Klasyka biznesu czy pełnokrwista powieść? Tytuły branżowe, a może coś z psychologii? Swoje książkowe upodobania odkrywa Przemysław Gębala, prezes Drukarni Edica z Poznania.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Książki inspirowały go od najmłodszych lat. Najpierw literatura przygodowa, później najwyższych lotów beletrystyka. Jeszcze 10 lat temu zaczytywał się w Ursuli Le Guin i Oldze Tokarczuk. Natomiast od pewnego czasu, jako przedsiębiorca, który musi sobie radzić z wyzwaniami rynkowymi, szuka pozycji oferujących wiedzę o mechanizmach działania współczesnej cywilizacji i pomagających prowadzić odpowiedzialnie biznes. Coś bardzo praktycznego i użytecznego.

– W pozycjach naukowych i popularnonaukowych znajduję to, czego nie nauczyłem się w szkole lub na studiach, a co jest niezbędne do zrozumienia świata i ludzkich zachowań – mówi Przemysław Gębala, szef poznańskiej Drukarni Edica.

Ceni prace na temat psychologii i ekonomii behawioralnej, choćby „Pułapki myślenia” Daniela Kahnemana i „Prawy umysł" Jonathana Haidta. Pierwsza opisuje dwa systemy operacyjne w naszych głowach – szybki, intuicyjny oraz wolny, analityczny, a także omawia liczne błędy poznawcze i ich wpływ na decyzje. Druga analizuje różnice moralne i światopoglądowe między ludźmi.

– Oba dzieła wyjaśniają różnorodność mentalnych, emocjonalnych czy ideologicznych perspektyw. Z pozoru więc poruszają zagadnienia abstrakcyjne, mogące wciągnąć tylko jajogłowych intelektualistów. Nic bardziej mylnego. Kahneman i Haidt pomogli mi lepiej zrozumieć ludzi i dzięki temu skuteczniej zarządzać firmą – podkreśla biznesmen z Wielkopolski.

Tematyka cywilizacyjna

W jego biblioteczce ważne miejsce zajmuje „Wiek kapitalizmu inwigilacji” Shoshany Zuboff, która pokazuje, jak technologiczni giganci wykorzystują dane użytkowników do śledzenia i kształtowania zachowań, tworząc nową formę władzy społecznej i ekonomicznej. Autorka ostrzega przed jednym z głównych zagrożeń współczesnej technologii: przekształcaniem naszej prywatności w towar, którym można handlować z zyskiem.

– Podczas gdy wielu z nas postrzega cyfrową rewolucję jako jednoznacznie pozytywną, zmienia ona świat w sposób nie zawsze korzystny. Po zapoznaniu się z badaniami i wnioskami prof. Zuboff, czytelnicy mogą porzucić swój technoentuzjazm na rzecz bardziej zrównoważonego spojrzenia na narzędzia takie jak big data i sztuczna inteligencja – zaznacza prezes Gębala.

Zdaniem Shoshany Zuboff prawdziwe zagrożenie dla naszego społeczeństwa płynie już nie ze strony totalitarnych państw, lecz globalnych korporacji w stylu GAFAM (Google, Amazon, Facebook, Apple, Microsoft). Czy jednak nie musimy się już bać despotycznych rządów? Lider spółki Edica aż takim optymistą nie jest. Wyciąga kolejną lekturę – „Wąski korytarz” Darona Acemoğlu i Jamesa Robinsona.

– Ta książka opisuje delikatną równowagę między siłami społeczeństwa a władzą, która pozwala zachować ludziom owoce swojej pracy mimo ciągłych napięć – mówi Przemysław Gębala.

Mało kto tak wnikliwie pisze o problemach cywilizacyjnych jak Nicolas Nasim Taleb, kiedyś trader, teraz filozof i lider opinii. Przedsiębiorca z Poznania poleca dwie jego książki. Najgłośniejszą jest „Czarny łabędź” – tytuł to metafora rzadkich, nieprzewidywalnych i ekstremalnych zdarzeń, które w jednej chwili mogą przewrócić do góry nogami nasze życie, ale także całe gospodarki. Drugie dzieło – „Antykruchość" – prezentuje cechy systemów, osób lub organizacji, które nie tylko trwają w obliczu chaosu, stresu czy trudnych warunków, ale nawet czerpią z nich korzyści i się rozwijają. Na tym polega antykruchość, która jest przeciwieństwem kruchości, oznaczającej brak opcji – sytuację, w której musimy coś zrobić, ale nie mamy możliwości wyboru.

– Przykładem kruchości jest sytuacja, w której się zadłużamy, licząc na przyszłe zyski. Niestety, nie bierzemy pod uwagę dzisiejszej zmienności świata, która może przekreślić nasz optymistyczny plan biznesowy. Zyski, z których zamierzamy spłacić kredyt, mogą nigdy się nie pojawić. Natomiast antykruchym można być choćby wtedy, gdy ktoś nie uzależnia się od jednego sposobu działania, nie liczy na to, że zdobyta już wiedza i doświadczenie na zawsze mu wystarczą. Warto być ciekawym, zdobywać nowe kwalifikacje, wychodzić poza strefę komfortu – wykłada gość sekcji Po Godzinach.

Dodaje, że następną pozycją, której nie może zabraknąć na menedżerskim biurku, jest „Koniec świata to dopiero początek” Petera Zeihana. Ten ekspert ds. energetyki, demografii i bezpieczeństwa maluje obraz upadku obecnej globalizacji i snuje wizje kształtowania się nowej rzeczywistości w najbliższych 15-20 latach. Apeluje przy tym o konieczność większej elastyczności w obliczu nowych układów sił. Zeihan zwraca także uwagę na spadek populacji, zwłaszcza w krajach zachodnich, co jego zdaniem doprowadzi do redukcji konsumpcji, słabszego wzrostu gospodarczego i wolniejszego budowania kapitału.

– Czy grozi nam apokalipsa? Mam nadzieję, że Zeihan przedstawia te mroczne scenariusze, abyśmy mogli się na nie przygotować. To niezwykle cenna lektura, która przygotowuje nas na nadchodzące zmiany zarówno na poziomie osobistym, jak i biznesowym oraz społecznym – ocenia Przemysław Gębala.

Biznes od podszewki

A jakie książki są bliższe obecnej rzeczywistości? Przedsiębiorca poleca „Praktykę zarządzania” i „Zarządzanie w XXI wieku” Petera Druckera. Po raz pierwszy w historii kariera wielu pracowników, zwłaszcza umysłowych, może trwać dłużej niż żywot firmy, która ich teraz zatrudnia. Dlatego warto przygotować się na więcej niż jedną ścieżkę zawodową – uświadamiał Drucker, dorzucając, że naiwnością jest oczekiwać, że dział HR zajmie się planowaniem naszej kariery, co było kiedyś standardem w korporacjach. Obecnie każdy sam musi kształtować swoją ścieżkę jako profesjonalista, stając się dla siebie menedżerem.

– Dziś normą jest traktowanie pracowników jak partnerów, którym nie wydaje się rozkazów, lecz przekonuje do swoich racji. Kiedy jednak zaczął o tym mówić i pisać kilka dekad temu, jego słowa były objawieniem – zauważa prezes Gębala.

Kolejnym źródłem inspiracji są dla niego książki „Cel I" i „Cel II” Eliyahu M. Goldratta, twórcy teorii ograniczeń. O co tu chodzi? Każdy proces osiągania celu jest niczym łańcuch złożony z wielu połączonych ogniw. Jedno z nich jest zawsze najsłabsze i to właśnie ono determinuje wytrzymałość całości.

– Gdy zbytnio obciążymy ten słaby punkt, łańcuch pęknie. Zatem skoncentrowanie się na tym, co ogranicza, jest jedynym sposobem znalezienia dźwigni poprawiającej funkcjonowanie całej firmy – wyłuszcza Przemysław Gębala.

Głód narracji

Czasem ktoś go pyta, czy zarządzając drukarnią, nie ma przesytu książek. Niezmiennie odpowiada, że praca w tej branży to jego wyzwanie, przygoda i pasja. Z czasem staje się coraz bardziej wrażliwy na mądrość i piękno literatury, w tej właśnie kolejności.

– Kiedy odwiedzam księgarnię lub biorę udział w targach księgarskich, najpierw skupiam się na tytułach, które przyciągają mnie jako czytelnika. Następnie oceniam ich wykonanie – czy są estetyczne, solidnie wydane i czy skład ułatwia, czy utrudnia lekturę. Treść jednak zawsze przedkładam nad formę – deklaruje Przemysław Gębala.

Czy wróci do czytania powieści? Kiedyś, być może. Tymczasem literaturę piękną uważa za luksus, na który sobie pozwoli, gdy jako menedżer zwolni tempo. Dziś wybiera takie tytuły, jak „Wąski korytarz” Acemoglu i Robinsona czy „Antykruchość” Taleba, napisane na podstawie rzeczywistych historii i prowadzonych nad nimi badań. Świetnie, że w książkach są wykresy, tabelki, wyniki badań, ale to nie wyklucza narracji, którą autorzy wymienionych książek spajają swoje wypowiedzi. Zapotrzebowanie na dobrą opowieść nie znika.

Drukarnia Edica

Jedna z największych drukarni dziełowych w Polsce, specjalizująca się w produkcji komiksów, książek dla dzieci oraz popularnonaukowych i biograficznych. Działa w Poznaniu. Zatrudnia ponad 200 osób.