PŻM: prywatyzacja bez komercjalizacji
W tym roku Ministerstwo Skarbu Państwa zapowiada bezpośrednią prywatyzację Polskiej Żeglugi Morskiej ze Szczecina. Niewykluczone, że aktywny udział w przekształceniach przedsiębiorstwa odegra Stocznia Szczecińska Porta Holding, która uzależnia swoje ewentualne zaangażowanie od atrakcyjności oferty resortu skarbu.
Jeszcze w tym roku Polska Żegluga Morska, największy europejski przewoźnik morski, może trafić w prywatne ręce. Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu, ogłosiła już, że zamierza przeprowadzić w przedsiębiorstwie proces prywatyzacji bezpośredniej.
— Żeby jednak przedsiębiorstwo w taki sposób sprywatyzować, trzeba mieć inwestora. Nie wiem, czy takiego resort już ma — zastanawia się Paweł Brzezicki, dyrektor PŻM.
Stocznia rozważy
Biuro prasowe resortu nie było w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Janusz Maciejewicz, szef Krajowej Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ Solidarność, podpowiada, że może to oznaczać powrót do lansowanej wcześniej koncepcji skonsolidowania szczecińskiego przewoźnika morskiego z grupą Stoczni Szczecińskiej Porta Holding. Jego zdaniem, w grę może wchodzić wariant zastosowany w Polskich Liniach Oceanicznych, w które kapitałowo — przy współudziale agend rządowych i wierzycieli — zaangażowała się Stocznia Gdynia.
— Polska Żegluga Morska oczywiście potrzebuje inwestora strategicznego, który posiada pieniądze i pomysł na dalszy rozwój, ale na razie nie analizowaliśmy naszego udziału — jako podmiotu dominującego — w ewentualnym procesie prywatyzacji tego przedsiębiorstwa. Zaangażowaliśmy się już kapitałowo w Euroafrikę Linie Żeglugowe i to nam na razie wystarczy. Jeżeli jednak otrzymamy interesującą propozycję od Skarbu Państwa, to oczywiście się nią zajmiemy — mówi Marek Tałasiewicz, członek zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding.
Pierwsze zyski
Resort skarbu zdecyduje się na prywatyzację bezpośrednią, bo na komercjalizację nie pozwala obecna kondycja finansowa przedsiębiorstwa.
— Komercjalizacja jest niemożliwa ze względu na ujemne fundusze własne przedsiębiorstwa — mówi Magda Nienałtowska z biura prasowego MSP.
Na szczęście w ubiegłym roku — po raz pierwszy od 1997 r. — firma odnotowała zyski.
— Zysk netto za 2000 rok wyniósł 15 mln zł — mówi Paweł Brzezicki.
Pod obcą banderą
Niestety, ten wynik nie jest w stanie zrekompensować wieloletnich strat, jakie ponosił przewoźnik w przeszłości.
— Jeżeli firma przez wiele lat przynosiła straty, to oczywiste, że fundusze własne przedsiębiorstwa są nadszarpnięte. Żeby w miarę prędko stały się dodatnie, właściciel musiałby podjąć decyzję o szybkim dofinansowaniu przedsiębiorstwa — mówi Paweł Brzezicki.
Na to prezes PŻM nie liczy. Nie spodziewa się też zmian w przepisach podatkowych, które zatrzymałyby zjawisko przeflagowywania statków pod obce bandery.