PZU: błąd za 110 tys. zł

Adrian Boczkowski
opublikowano: 2010-07-27 12:37

We wtorek, tuż przed południem ktoś rzucił duże zlecenie sprzedaży akcji PZU. Kurs ubezpieczyciela załamał się. Zleceniodawca zapewne też. Stracił ...

Notowania PZU wzrosły w poniedziałek o 3 proc., do 388,2 zł. Wtorek zaczął się od niedużych wzrostów, a notowania – jak zwykle – były stabilne. Ogólnie przedział 390-391 zł. W takich widełkach doszło również do realizacji pojedynczych transakcji po kilka, kilkanaście tysięcy walorów (łącznie blisko 80 tys. akcji), do godziny 10:46. Wtedy przez niecałą minutę podaż 10 tys. akcji wyczerpała pierwszą linię wsparcia.

O godz. 10:47:39 zlecenie na 7960 akcji PZU (jego wartość to ponad 3 mln zł) zepchnęło już łatwo kurs do 377,1 zł. Choć to tylko 2,9 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia i 3,3 proc. poniżej poziomu handlu sprzed kilku minut, to sprzedający mógł uzyskać nie działając tak nerwowo około 110 tys. zł więcej. Nominalna wartość niezrealizowanego, ale potencjalnego zysku, robi więc pewnie już wrażenie na każdym drobnym inwestorze. Jeśli był to błąd tradera, pewnie złapał się za głowę. Premii z pewnością w tym miesiącu nie będzie. 

Zamierzenie lub nie, zniżka kursu została wywołana całkiem profesjonalnie. Drobne zlecenia kupna rozstawione na arkuszu zleceń zapewniły brak włączenia dynamicznych widełek (3,5 proc. od ostatniej transakcji) nawet przy większej porcji akcji puszczonych w rynek. Zamiast kosztownej pomyłki inwestora lub tradera, gwałtowna zniżka notowań mogła być testem rynku – czy są na nim zlecenia typu stop loss. Okazało się, że na takiej głębokości nie tworzy się jednak kula śnieżna. Nie była to raczej umówiona transakcja, gdyż zrealizowane zlecenia zakupu były rozdrobnione. Nie chodzi więc prawdopodobnie również o wyrównanie umówionej ceny sprzedaży z wcześniejszych transakcji.

Być może był to po prostu pakiet akcji, na którego nie było umówionego kupca, a sprzedającemu się spieszyło. Mimo, że przy spokojnej sprzedaży można było uzyskać około 110 tys. zł więcej, to jednocześnie należy pamiętać, że kurs 377 zł to piątkowe zamknięcie i ponad 20 proc. powyżej ceny sprzedaży w IPO.

Dla drobnych inwestorów mamy jednak dobrą wiadomość. Wystarczył zakup zaledwie 122 akcji, by kurs bardzo szybko wrócił do 385 zł i rósł nadal. Teraz jest znów ponad 390 zł, czyli na poziomie sprzed działań „nerwowego” sprzedawcy.

Sprawdziliśmy też, czy pechowych transakcji na PZU nie zawierano w ramach krótkiej sprzedaży. Okazuje się, że do wtorkowego południa nie zawarto żadnych transakcji akcjami PZU na krótko.