Do ostatecznych decyzji o podziale pieniędzy w nowej unijnej perspektywie budżetowej jeszcze daleka droga, ale znamy już coraz więcej konkretów. O tym, w którym kierunku będą iść starania Polski, jeśli chodzi o wsparcie w latach 2014-20, mówią Założenia Umowy Partnerstwa (ZUP).
To dokument, który został opracowany przez ekspertów z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR), po czym był szeroko dyskutowany podczas konferencji z przedsiębiorcami i innymi odbiorcami unijnej pomocy. Takie spotkania odbyły się w ciągu dwóch ostatnich miesięcy w każdym województwie. Po włączeniu nowych uwag i rekomendacji założenia zostały zaakceptowane przez rząd. Do końca tego roku dokument ma być gotowy i podpisany przez Polskę i Komisję Europejską.
Jak sama nazwa wskazuje, są to założenia, ale też rozbudowana podstawa do rozpoczęcia prac nad programami operacyjnymi na lata 2014-20. W dokumencie określone zostały cele i obszary, na które zostanie położony nacisk w przyszłym budżecie. Jakie zmiany nas czekają i na co kierowane będzie większe, a na co mniejsze wsparcie niż do tej pory?
— Unijne pieniądze będą inwestowane w obszary wskazane jako kluczowe w Strategii Rozwoju Kraju. Pierwszy i najważniejszy to zwiększenie konkurencyjności gospodarki — i na ten cel przeznaczonychzostanie najwięcej pieniędzy. Wspierać będziemy innowacje i powiązania między sferą B+R a firmami, na przykład przez wyższy stopień komercjalizacji badań. Wciąż priorytetem są inwestycje prowadzone przez przedsiębiorstwa — podkreśla Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego.
Nacisk będzie położony także na rozwój cyfrowy, m.in. przez rozwój e- -gospodarki, cyfrowych kompetencji i zapewnienie dostępu do internetu szerokopasmowego. Już wiadomo, że znacznie szerzej niż do tej pory będą stosowane zwrotne instrumenty finansowe, takie jak np. pożyczki i poręczenia — zwłaszcza jeśli chodzi o wsparcie dla przedsiębiorców. W jakich dziedzinach będzie stosowane tego typu wsparcie? To zostanie określone na podstawie badań zleconych przez resort rozwoju regionalnego. Do tej pory instrumenty zwrotne stanowiły ok. 1 proc. budżetu, w nowym rozdaniu nastąpi wzrost nawet do 10 proc.
— W przypadku pożyczek każde euro może być wykorzystane kilkakrotnie przez różnych przedsiębiorców, co oczywiście przekłada się na oszczędności. To dla Unii priorytet, zwłaszcza w obecnych czasach walki ze spowolnieniem gospodarczym — mówi Sonia Leszkowicz- -Baczyńska, konsultantka ds. funduszy unijnych z Europejskiego Centrum Doradztwa Finansowego (ECDF).
Więcej przez regiony
Co bardzo istotne, od przyszłego roku regionalne programy operacyjne (RPO) będą dwufunduszowe, czyli finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) i Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS). Pierwszy wspiera twarde inwestycje w infrastrukturę, drugi to projekty miękkie, takie jak np. szkolenia i pieniądze na własną firmę. Zmiana oznacza, że z funduszy RPO będzie można teraz realizować oba typy przedsięwzięć. Pieniądze z obu funduszy mają się uzupełniać, co pozwoli na bardziej kompleksowe wsparcie dla projektów.
To właśnie w ramach regionalnych programów operacyjnych dostępne będzie wsparcie dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Nowe zasady oznaczają, że w efekcie na poziomie województw dzielonych będzie znacznie więcej pieniędzy niż do tej pory. Jeśli chodzi o oba wspomniane programy (EFS i EFRR), ze szczebla wojewódzkiego zarządzanych będzie niemal 60 proc. ich budżetu, co oznacza wzrost o ok. 20 proc. w porównaniu z obecnym stanem.
— Większe wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw pomoże zróżnicować gospodarkę naszego regionu, przez wiele lat opartą na przemyśle ciężkim. Nasz rozwój powinien być też nakierowany na współpracę z Małopolską. Widzimy w tym szansę połączenia potencjałów dwóch regionów — ocenił ZUP Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego.
Mazowieckie to województwo, które będzie traktowany inaczej niż pozostałe. Zostanie pierwszym regionem, który w unijnej klasyfikacji opuści kategorię najsłabiej rozwiniętych. W efekcie będą w nim obowiązywały inne zasady wsparcia. Warto jednak zauważyć, że PKB per capita Warszawy jest kilkakrotnie wyższe od najbiedniejszych powiatów Mazowsza. Dlatego pomoc dla części regionu, która nie wchodzi w skład metropolii warszawskiej, będzie maksymalnie zbliżona do zasad obowiązujących w innych regionach.
Po pierwsze innowacje
W przyszłym rozdaniu ma znacznie wzrosnąć pula na badania naukowe, rozwój technologiczny i innowacyjność. Pod względem tej ostatniej w polskich firmach jest bardzo dużo do zrobienia — w Unijnym Rankingu Innowacyjności nasz kraj znalazł się dopiero na 23. miejscu.
Większe niż do tej pory finansowe wsparcie będzie kierowane na przejście na gospodarkę niskoemisyjną we wszystkich sektorach. Planowany jest także wzrost wydatków na wspieranie zatrudnienia i mobilności pracowników. W porównaniu z obecnym budżetem w przyszłych latach znacznie ograniczone zostaną fundusze na zrównoważony transport.
Mniej niż do tej pory pójdzie na projekty związane z ochroną środowiska. W przyszłym roku wystartują niestosowane do tej pory instrumenty wsparcia, takie jak Zintegrowane Inwestycje Terytorialne, czyli przedsięwzięcia realizowane na terenie miast i ich obszarów funkcjonalnych. Mogą one dotyczyć np. transportu publicznego lub rewitalizacji.
Jakimi programami
Pieniądze unijne mają być wdrażane za pomocą ośmiu programów realizowanych z poziomu kraju. Ich zarządzaniem zajmą się resorty rozwoju regionalnego i rolnictwa. W przyszłej perspektywie kontynuowany będzie ponadregionalny program obejmujący województwa Polski Wschodniej (lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko- mazurskie). Nadal prowadzone będzie także 16 programów regionalnych, w których pieniędzmi dysponują marszałkowie województw. Pieniądze pójdą także na programy współpracy terytorialnej.