Zatrudnienie w TCS, największym w Azji dostawcy usług informatycznych, spadło o 3,2 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i po raz pierwszy od 2022 r. obniżyło się poniżej 600 tys. osób. W tym samym czasie firma utworzyła rezerwę w wysokości ok. 128 mln USD z tytułu kosztów odpraw.
AI wymusza zmiany kadrowe w TCS
Jak wyjaśnił dyrektor HR Sudeep Kunnumal, redukcje obejmują głównie kadrę średniego i wyższego szczebla i wynikają z „niedopasowania kompetencji” w okresie gwałtownego przejścia branży na technologie oparte na sztucznej inteligencji. Spółka zrealizowała już około połowy planu zakładającego docelowe zmniejszenie zatrudnienia o 2 proc. do marca przyszłego roku.
Analitycy Citi ocenili w nocie do klientów, że tak znaczące cięcia wskazują na pogorszenie perspektyw biznesowych TCS. Zysk firmy za ostatni kwartał okazał się słabszy od oczekiwań – głównie z powodu jednorazowych kosztów związanych ze zwolnieniami.
Polityka USA utrudnia działalność indyjskim firmom IT
Na sytuację w branży wpływają również czynniki polityczne. Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o ograniczeniu liczby wiz dla zagranicznych specjalistów IT oraz wprowadzeniu wysokich ceł na towary z Indii stawia tamtejsze firmy technologiczne przed dodatkowymi wyzwaniami, w czasie gdy sektor przechodzi trudną transformację związaną z rozwojem generatywnej sztucznej inteligencji. Choć bezpośredni efekt ceł może być ograniczony, to redukcje wydatków na IT i rosnąca niepewność geopolityczna odbiją się na działalności takich spółek jak TCS, które od lat 90. napędzały rozwój wysoko wykwalifikowanych miejsc pracy w Indiach.
Aby dostosować się do zmian w przepisach imigracyjnych, TCS coraz częściej zatrudnia Amerykanów, zamiast wysyłać do USA specjalistów z Indii. – Nasz model biznesowy jest elastyczny i pozwala szybko dostosować się do zmian w polityce imigracyjnej – podkreślił Sudeep Kunnumal. Jak dodał, firma nadal będzie zatrudniać osoby dysponujące „umiejętnościami istotnymi dla przyszłości”.