To może być nokautujący cios dla Rochstar Events, spółki której współwłaścicielem jest Rinke Rooyens, właściciel najbardziej znanej firmy w segmencie produkcji telewizyjnych szoł m.in. „Tańca z Gwiazdami” i „Celebrity Splash”. 1 grudnia opisaliśmy, że przed warszawskim sądem toczy się postępowanie upadłościowe, a sukces negocjacji w sprawie organizacji przyszłorocznego Orange Warsaw Festival, jest ważnym elementem układanki, która ma sprawić że spółka przetrwa. Co na to Rochstar Events? Nic z tego nie wyszło – w przyszłym roku festiwal zorganizuje największy konkurent: Alter Art, organizator m.in. Open’era. Jego współwłaściciel – Sławomir Nowaczewski – robi dobrą minę do złej gry.
- Nasza firma nie opierała i nie opiera strategii na jednej imprezie, jednym produkcie i jednym partnerze. Realizowaliśmy i realizujemy różne wydarzenia, w tym koncerty gwiazd światowego formatu. Dlatego nie widzę zagrożenia dla funkcjonowania naszej firmy - prowadzimy szereg zaawansowanych rozmów i negocjacji. Jeśli choćby część z nich domkniemy kontraktami, wyjdziemy ponownie na prostą – twierdzi Sławomir Nowaczewski.

Przejęcie festiwalu przez Alter Art to wynik umowy, jaką firma zawarła z Orange. Na mocy partnerstwa Orange został głównym sponsorem festiwalu w Gdyni, a Alter Art zorganizuje festiwal w Warszawie.
- Muzyka to główny obszar naszej strategii sponsoringowej. Chcąc dostarczać fanom muzyki jeszcze więcej wrażeń i emocji oraz poszukując kolejnych możliwości rozwoju rozszerzamy nasze zaangażowanie jako sponsor muzyki o Open’er Festival, który zajmuje bardzo mocną pozycję na muzycznej mapie Polski i co roku gromadzi tysiące wiernych fanów. Jestem przekonany, że te dwa wydarzenia będą się doskonale uzupełniać i zapewnią prawdziwą ucztę wielbicielom muzyki – mówi Bruno Duthoit, prezes Orange Polska.
Mikołaj Ziółkowski, twórca Alter Art, mówi że to nowy etap w rozwoju festiwali muzycznych w Polsce.
- Jestem przekonany, że partnerstwo z Orange pozwoli nam budować jeszcze lepsze festiwale, obydwie imprezy dostaną dodatkową energię do rozwoju, będą wobec siebie komplementarne, a fani dzięki tej współpracy będą mieli jeszcze lepszą i szerszą ofertę muzyczną – mówi Mikołaj Ziółkowski.
Prawdziwym wyzwaniem będzie ułożenie listy gwiazd obu festiwali: ten w Warszawie odbędzie się na początku czerwca, a w Gdyni miesiąc później.