Ropa może znowu podrożeć
Miniony tydzień upłynął pod znakiem obniżek cen na krajowym rynku paliw. Z pewnością klienci stacji benzynowych nie mieliby nic przeciwko temu, ażeby ta tendencja utrzymała się dłużej. Jednak decyzje o ewentualnych kolejnych obniżkach, w dużej mierze będą zależały od tendencji na światowych rynkach paliwowych, gdzie szykuje się wzrost cen ropy.
W ubiegłym tygodniu Polski Koncern Naftowy dwukrotnie przeceniał paliwa. Najpierw uczynił to 29 listopada, obniżając ceny wszystkich paliw o 30-70 zł/t, aby podobnie zachować się dwa dni później redukując ceny paliw o 50 zł/t. Tradycyjnym powodem obniżki jest spadek notowań gotowych paliw na międzynarodowych giełdach oraz umocnienie się kursu złotego w stosunku do dolara amerykańskiego.
Statystyka tegorocznych zmian cen paliw w płockim koncernie wygląda niezwykle imponująco. Dwie ostatnie obniżki paliw były odpowiednio 18 i 19 z rzędu w 2000 roku. Olej napędowy przeceniano 14-krotnie. Okazuje się, że jeszcze więcej mieliśmy podwyżek cen paliw. Aż 21 razy koncern podnosił ceny oleju napędowego, a 19 razy ceny benzyny.
Równie aktywna jak Polski Koncern Naftowy jest Rafineria Gdańska. W ciągu ostatnich kilku dni przeprowadziła dwie obniżki paliw. Zaczęło się 30 listopada od przeceny benzyny o 50-80 zł/t i oleju napędowego o 60 zł/t. Po czym nie dalej jak wczoraj obniżono ceny hurtowe wszystkich paliw o 50 zł/t.
W tegorocznych statystykach obniżek cen paliw Rafineria Gdańska wypada nieco gorzej od Polskiego Koncernu Naftowego Orlen. W 2000 roku RG zmniejszała cenę hurtową benzyny 17 razy, a oleju napędowego nieco mniej, bo 12.
Jednak już wkrótce może nas czekać fala podwyżek. Pretekstem do wzrostu cen paliw może stać się decyzja władz irackich o wstrzymaniu dostaw ropy naftowej do tureckiego portu Czeyhan. Już wcześniej Irak ostrzegał, że zdecyduje się na taki krok, jeśli nie uzyska od kupujących za swoją ropę dodatkowych 50 centów za baryłkę.