Restrukturyzacja to podstawowe narzędzie minimalizowania gospodarczych skutków pandemii. Ustawodawcy na całym świecie, usiłując pomagać swoim gospodarkom, sięgnęli po najrozmaitsze narzędzia: od ułatwień w pozyskiwaniu finansowania (pomoc na koszt Skarbu Państwa) poprzez ułatwienia w sięganiu po instrumenty restrukturyzacyjne (pomoc kosztem wierzycieli) aż po zawieszenie obowiązku składania wniosku o ogłoszenie upadłości (pomoc kosztem stabilności systemu gospodarczego). Polski ustawodawca wykorzystuje wszystkie metody na poziomie, na jaki stać naszą gospodarkę. W statystykach I kwartału 2020 r. jeszcze nie widać wyraźnie skutków pandemii, na pewno bardzo mocno wpłyną na wyniki II kwartału, który praktycznie w całości upłynie pod znakiem zwiększonego zapotrzebowania na pomoc dla firm.

Na tle wszystkich metod niwelowania skutków epidemii restrukturyzacja sądowa wydaje się najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem. Nie wiąże się z rozdawnictwem państwowym (którego efektem ubocznym jest szkodliwa dla całego społeczeństwa inflacja), rozkłada ciężar pomiędzy wszystkich kontrahentów i samego dłużnika, a ponadto poddana jest bardzo wnikliwej kontroli doradcy restrukturyzacyjnego i sądu. Warto przyjrzeć się dostępnym rozwiązaniom i możliwościom ratowania najbardziej zagrożonych firm. Spośród dostępnych rozwiązań na pierwsze miejsce wysuwa się przyspieszone postępowanie układowe, zawierające wszystkie niezbędne na czas epidemii instrumenty. Z jednym zastrzeżeniem: konieczne jest przestrzeganie przez sądy 7-dniowego terminu instrukcyjnego. Otwarte szybko i sprawnie poprowadzone postępowanie to podstawowy warunek jego powodzenia. Tak jak podmioty zdrowe, tak i podmioty w restrukturyzacji wymagają szczególnego traktowania w okresie pandemii, stąd konieczność patrzenia przez pryzmat tej szczególnej sytuacji na przesłanki do umorzenia postępowania – czytaj wstrzymanie się z pochopnym umorzeniem, gdy wstrzymanie płatności wynika właśnie z nadzwyczajnej i obiektywnie niezawinionej przez dłużnika sytuacji.
W okresie kryzysu wywołanego pandemią widoczny jest brak kompleksowych rozwiązań ustawowych dotyczących modyfikacji stosunków umownych. Oferowana tylko przez postępowanie sanacyjne skomplikowana procedura odstępowania od umów wzajemnych kompletnie nie sprawdza się w praktyce. Korzyści, które pozornie daje dłużnikowi, okazują się nieproporcjonalne do ponoszonego. Warto wykorzystać ten szczególny okres na szybkie przemyślenie, co w tej procedurze można zrobić, żeby ułatwić modyfikację stosunków umownych bez potrzeby wikłania obu stron w wieloletnie procesy odszkodowawcze. Proponowane przez ustawodawcę w ramach tzw. Tarczy 4.0 uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne wydaje się właściwym krokiem w kierunku umożliwienia jak najszerszemu gronu przedsiębiorców dotkniętych skutkami pandemii uratowania firm w krytycznej sytuacji. Efekty ewentualnego wprowadzenia tej procedury będziemy mogli poznać jednak dopiero za kilka kwartałów.
Raport jest dostępny na www.zimmermanfilipiak.pl