RPA kusi Polaków

Marta Filipiak
opublikowano: 2004-09-14 00:00

RPA ma ambitne plany rozwoju — za środki z Unii. Nasi przedsiębiorcy mogą na tym skorzystać.

Republika Południowej Afryki (RPA) chce współpracować z Unią Europejską, w tym także z Polską. W tym celu do Warszawy przyjechali Jacob Zuma, wiceprezydent, oraz ministrowie rolnictwa, nauki, techniki i technologii, a także przedsiębiorcy.

Goście poszukują partnerów do projektu, który ma scalić Afrykę pod względem gospodarczym. Pierwszy etap to usprawnienie komunikacji oraz infrastruktury i właśnie w tych branżach poszukiwani są inwestorzy, także z Polski.

— Możemy wiele skorzystać na współpracy z RPA. W tak ogromnym projekcie wchodzą w grę znaczne środki wyasygnowane m.in. przez UE — mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), gospodarz spotkania.

Niestety, konkretnych kwot nie podano.

Rząd RPA najbardziej interesują inwestycje w sieci telekomunikacyjne, porty, lotniska czy drogi. Polacy są zapraszani również do angażowania się w górnictwie, sektorach chemicznym i spożywczym.

O ile nasze inwestycje w RPA są jeszcze w powijakach, to wymiana handlowa trwa już od pewnego czasu. Na koniec 2003 r. zanotowaliśmy saldo ujemne rzędu 220 mln zł. Jest jednak szansa na poprawę.

— Obie strony są zainteresowane intensyfikacją wymiany handlowej, a najbardziej perspektywicznym przedmiotem eksportu dla Polski są maszyny, zwłaszcza dla górnictwa — twierdzi Andrzej Arendarski.

Jest także szansa na eksport urządzeń i sprzętu elektrycznego, m.in. generatorów mocy, materiałów i sprzętu dla budownictwa, transportu, przemysłu spożywczego oraz sprzętu specjalnego. Możemy liczyć również na dalszy wzrost eksportu towarów spożywczych i produktów chemicznych oraz na rozwój współpracy w przemysłach farmaceutycznym i kosmetycznym, a także sprzętu medycznego.