Samuraje podbiją rynek obligacji

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2001-01-11 00:00

Samuraje podbiją rynek obligacji

Analitycy przewidują, że w 2001 roku rządy krajów europejskich masowo zainteresują się emitowanymi w Japonii obligacjami samurajskimi. Dla niektórych krajów będą to pierwsze w historii obligacje denominowane w jenach.

Niskie oprocentowanie kredytów w Japonii może już wkrótce uczynić z tego kraju mekkę dla emitentów obligacji państwowych. Obligacje samurajskie, emitowane w Japonii przez zagranicznego pożyczkobiorcę i denominowane w jenach, będą coraz bardziej popularne.

— W 2001 roku więcej krajów europejskich wyemituje obligacje samurajskie — przewiduje Katsuyuki Ushiro, analityk Rating and Investment Service.

Specjaliści uważają, że niedługo zadebiutują na tym rynku Belgia, Holandia, Luksemburg i Słowenia, a po niemal czteroletniej nieobecności powrócą Grecja, Węgry i Portugalia. W 1998 roku tylko jedno państwo zaciągnęło pożyczkę w jenach. Rok później emitentów było już czterech, a kwota pożyczki sięgnęła 125 mld JPY (4,7 mld zł). W tym roku obligacje samurajskie wyemitowały Argentyna, Brazylia, Chiny, Meksyk, Filipiny, Tunezja, Turcja oraz Chorwacja. Chorwaci zapożyczyli się w jenach już drugi rok z rzędu (na ogólną sumę 65 mld JPY, czyli 2,4 mld zł).

Europejczycy powoli zaczynają interesować się obligacjami samurajskimi, bo można na nich coraz więcej zarobić. Brazylia zyskuje jeden punkt procentowy na sprzedaży obligacji denominowanych w jenach w porównaniu z pożyczkami dolarowymi, nawet uwzględniając konieczność wymiany walut. Także dla japońskich inwestorów obligacje samurajskie są bardziej opłacalne niż krajowe obligacje lub oszczędzanie na koncie, dlatego włożyli w nie 8,85 bln USD (37,8 bln zł). Niektórzy z nich sparzyli się co prawda na obligacjach samurajskich wyemitowanych przez Chiny, które nie były w stanie spłacić swojego zadłużenia, ale analitycy twierdzą, że nie zmniejszy to apetytu na kolejne inwestycje.

W przyszłości także Polska nie wyklucza emisji obligacji samurajskich.

— Skarb Państwa chce być obecny na wszystkich rynkach — euro, dolarowym i japońskim. Dlatego jesteśmy zainteresowani wyemitowaniem obligacji samurajskich. Będzie to jednak możliwe, gdy uznamy, że sytuacja w Japonii jest wystarczająco sprzyjająca. Z posiadanych przez ministerstwo informacji wynika, że żaden z porównywalnych krajów naszego regionu nie zamierza w najbliższym czasie wyemitować samurajów — mówi Edward Basiński, zastępca dyrektora Departamentu Długu Publicznego w Ministerstwie Finansów.