Sextortion – wyjątkowo okrutne oszustwo

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2025-10-16 20:00

Zaczyna się od niewinnego flirtu, często kończy tragedią. Sextortion to rosnąca gałąź przestępczego cyberbiznesu. Ofiarami są dzieci i nastolatki. Głównie młodzi chłopcy. Co robić w przypadku takiego ataku?

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Czarna koszulka z nadrukiem <3 stała się znakiem rozpoznawczym Brandona Guffeya, czterdziestoparolatka, głowy czteroosobowej rodziny z Południowej Kalifornii. Znak miłości i treść ostatniego SMSa jaki dostał od syna. Kilka minut późnej Gavin popełnił samobójstwo w rodzinnym domu w Rock Hill. Był lipiec 2022 r. 17-latek padł ofiarą wyjątkowo okrutnego scamu, jaki rozpowszechnia się w ostatnich latach – sextortion.

Gavina zaczepiła na Instagramie atrakcyjna dziewczyna. Twierdziła, że mają wspólnych znajomych. Internetowa relacja szybko przerodziła się we flirt. Dziewczyna z instagramowego konta zaczęła wysyłać roznegliżowane zdjęcia i poprosiła o to samo Gavina. Chłopak dał się złapać w sieć. Przestępcy zrzucili maski i zażądali pieniędzy za nieujawnianie kompromitujących materiałów. Bombardowany groźbami, osaczony, odebrał sobie życie.

Co to jest sextortion

Najprostsza definicja tego przestępczego procederu to szantaż przy użyciu intymnych materiałów: zdjęć, filmów. Znany jest od początku istnienia fotografii. Stosowany był przez odrzuconych kochanków w ramach zemsty i zawodowych szantażystów dla rozmaitych korzyści. Zazwyczaj dotyczył ludzi dorosłych. W ostatnich latach celem przestępców coraz częściej stają się dzieci, nieletni, przede wszystkim młodzi chłopcy. Według danych Thorna, innowacyjnej firmy-organizacji non profit, której celem jest walka z wykorzystywaniem seksualnym dzieci w internecie, od 2022 r. obserwowany jest stały wzrost liczby przypadków szantażu opartego na sekstorsji. Średnia liczba zgłoszeń to aż 800 tygodniowo.

Dla chłopaków z Lagos to szybki zarobek

Motywem działania przestępców są pieniądze, a sextortion staje się coraz poważniejszą gałęzią międzynarodowego przestępczego cyberbiznesu opartego na oszustwach, wyłudzeniach i szantażu. W ubiegłym tygodniu BBC opublikowała obszerny materiał będący wynikiem wielomiesięcznego śledztwa dziennikarskiego. Celem było zbadanie, kto stoi za bezlitosnymi szantażami nastolatków na Wyspach, często prowadzącymi do tragedii. Tropy zaprowadziły autorów do Nigerii, do Lagos. Kierunek nie jest zaskakujący, ponieważ Zachodnia Afryka przez wiele lat była światowym centrum nowoczesnych oszustw finansowych, gdzie powstał mechanizm wyłudzeń polegający na rozsyłaniu do przypadkowych odbiorców mejli z informacją o rzekomej darowiźnie czy spadku po zmarłym za granicą krewnym. W Polsce znany jest on pod nazwą „metoda na księcia z Nigerii”. W ostatnich latach, wraz z rozwojem mediów społecznościowych, afrykańskie gangi poszerzyły działalność o scam romance. Zaczęły się celowane ataki, głównie na kobiety w USA, Wielkiej Brytanii, w mniejszym stopniu w Niemczech, by za pośrednictwem fejkowych profili nawiązać bliską, emocjonalną relację, której finałem było wyłudzenie pieniędzy od ofiary.

Sextortion jest nową odmianą tego scamu. Dziennikarze BBC dotarli do biednych dzielnic w Lagos, gdzie w stojących na palach chatach grupy nastolatków wyposażonych w laptopy i mnóstwo telefonów scamują rówieśników w Europie Zachodniej i USA. Jedni skanują profile w mediach społecznościowych, typując ofiary, inni tworzą fikcyjne konta ze zdjęciami atrakcyjnych dziewczyn, kolejni flirtują, a inni zajmują się szantażem. Pomieszczenie przypomina call center pełne rozmów i dzwonków telefonów.

Sextortion dla młodych chłopaków z Lagos to szansa na szybki zarobek – większość pieniędzy oddają jednak swoim szefom. Nie mają wyrzutów sumienia. Uważają, że ich koledzy na Zachodzie mają wszystko, a oni nic. Dlatego im się należy.

Jest szereg bardzo intersujących badań na temat zjawiska Yahoo Boys – to nazwa procederu oszustw w internecie w Afryce – wskazujących na istotny związek między postkolonialną traumą a chęcią rewanżu lokalnych społeczności na krajach Zachodu.

Azjatyckie gangi poszerzają działalność

Ale sextortion nie jest już tylko domeną afrykańskich grup przestępczych. Thomson Reuters Social Impact Institute i organizacja International Justice Mission przeprowadziły rozbudowane badania (od stycznia 2022 do sierpnia 2024), którego celem było przyporządkowania zgłoszeń o przypadkach szantaży sextortion do konkretnych lokalizacji. Spośród 18 tys. zgłoszeń 493 przypisano z dużym prawdopodobieństwem do centrów scamingowych w Azji Południowo-Wchodniej.

Z informacji przekazywanych przez osoby przymuszane do pracy w przestępczym cyberbiznesie wynika, że ci, którzy nie mają wyników w oszustwach finansowych są zmuszani do wkręcania dzieci w relacje prowadzące do sextortingu. Australijska policja również zauważa ten trend.

Są to niezwykle groźne sygnały, bo azjatyckie syndykaty przestępcze dysponują ogromnymi zasobami finansowymi. W środę, 15 października, amerykańskie i brytyjskie służby zajęły aktywa kambodżańskiego krezusa Chen Zhi, szefa Prince Group, do którego należy kilka lokalnych centrów scamowych. W samych bitcoinach miał 14 mld USD.

Dożywocie dla szantażystów

Na konta społecznościowe rodziny Guffeyów jeszcze przez kilka tygodni po pogrzebie Gavina przestępcy słali żądania okupu, grożąc ujawnieniem intymnych zdjęć chłopaka. Do Brandona napisali „Twój syn błagał o litość przed śmiercią”.

Okrucieństwo jest charakterystyczną cechą sextortingu. Przestępcy okazują ofierze całkowity brak litości, co ma ją skłonić do przyjęcia stawianych warunków.

Brandon Guffey miał na sobie czarną koszulkę z symbolem <3 w styczniu tego roku, kiedy czekał na samolot transportujący do USA dwóch Nigeryjczyków, odpowiedzialnych za śmierć Gavina. Poszukiwania przestępców i walka o ekstradycję trwały dwa lata. Dwóch dwudziestoparolatków czeka na proces. Grozi im dożywocie.

Zasiadający w stanowym parlamencie Brandon Guffey doprowadził do przyjęcia w Karolinie Południowej Lex Gavin, które traktuje sextortion jako przestępstwo kryminalne zagrożone karą dożywotniego więzienia. Ustawa zobowiązuje też szkoły w całym stanie do edukowania dzieci i młodzieży na temat sextortion i zagrożeń w sieci. Ojciec Gavina stał się ikoniczną postacią dla ruchu walczącego z wykorzystaniem seksualnym dzieci w internecie.

W Polsce sekstorsja jest poważnym przestępstwem, naruszającym wiele artykułów Kodeksu karnego. Należą do nich: przesyłanie małoletniemu treści pornograficznych (art. 202 k.k.), namawianie dziecka do przesłania nagich zdjęć (art. 200a kk.), utrwalanie lub rozpowszechnianie czyjegoś nagiego wizerunku bez zgody (art. 191a k.k.) oraz szantażowanie w celu wymuszenia pieniędzy lub kolejnych materiałów (art. 191 kk). Zagrożenie karą sięga od 3 do 12 lat.

Co to jest sextortion

Sextortion to poważne przestępstwo internetowe polegające na szantażu przy użyciu intymnych materiałów (zdjęć, filmów). Sprawca, po zdobyciu takich materiałów, grozi ich upublicznieniem, jeśli ofiara nie spełni jego żądań. Żądania mogą dotyczyć: pieniędzy, wysłania kolejnych materiałów, innych przysług.

Gdzie przestępcy znajdują ofiary
Wszędzie, gdzie ludzie się komunikują:

Media społecznościowe (Instagram, Snapchat, Facebook),

Aplikacje randkowe (Tinder, Hinge),

Komunikatory (WhatsApp, Skype),

Gry online z czatem (Fortnite, Minecraft),

E-maile i SMS-y.

Jak przestępcy łowią ofiary

Podszywanie się (catfishing): tworzą fałszywą tożsamość atrakcyjnego rówieśnika.

Fałszywe obietnice: podają się za łowców talentów oferujących karierę modela

Groźby i presja: straszą stworzeniem fałszywych treści lub włamaniem na konta.

Manipulacja: wykorzystują naturalną potrzebę akceptacji u nastolatków.

Co zrobić, gdy dziecko padnie ofiarą

Nie panikuj - zachowaj spokój dla dobra dziecka.

Wspieraj i nie obwiniaj - powiedz: "Kocham cię, to nie twoja wina, razem przez to przejdziemy".

Zerwij kontakt - nie odpowiadaj na wiadomości sprawcy.

Nie płać - spełnienie żądań tylko pogorszy sytuację.

Zachowaj dowody - zrób zrzuty ekranu wszystkich rozmów i profilu sprawcy.

Zabeziecz konta - ustaw maksymalną prywatność w social mediach.

Zgłoś incydent - na platformie i rozważ zgłoszenie na policję.

Monitoruj internet - załóż Alerty Google dla nazwiska dziecka.

Dlaczego dzieci nie proszą o pomoc?

Wstyd i poczucie winy.

Strach przed konsekwencjami.

Obawa przed odebraniem dostępu do internetu.

Przekonanie, że stworzyły pornografię dziecięcą.

Pamiętaj!

Sprawca jest przestępcą, nie twoje dziecko.

Większość szantażystów nie spełnia gróźb po zerwaniu kontaktu.

Twoje wsparcie jest kluczowe dla poradzenia sobie z traumą.

Gdzie po pomoc?

Wsparcie dla ofiar sextortingu zapewnia telefon zaufania i czat dla dzieci i młodzieży 800119119.pl

Przydatne informacje można znaleźć na stronie dyzurnet.pl, prowadzonej przez NASK.

Komentarz partnera
Przestępcy atakują młodych szybko
Magdalena Korona
Ekspertka ds. cyberbezpieczeństwa w mBanku
Przestępcy atakują młodych szybko

W przeciwieństwie do oszustw ukierunkowanych na seniorów, które rozgrywają się w ciągu wielu dni, a nawet tygodni, oszustwa wymierzone w młodych ludzi rozgrywają się w ciągu kilkunastu minut.

Najczęstszy schemat to oszustwo, gdy ktoś za pośrednictwem komunikatora podszywa się pod znajomego w mediach społecznościowych i prosi nas o pożyczenie pieniędzy. Drugi sposób to oferty wystawione na portalach sprzedażowych, gdzie oszust podszywa się pod kupującego i wysyła link lub kod QR, który prowadzi do fałszywej strony, np. firmy przewozowej, kurierskiej lub fałszywej strony banku. Młodzi ludzie są bardziej aktywni w mediach społecznościowych i właśnie tam komunikują się ze swoimi znajomymi. Są też przyzwyczajeni do sprzedawania i kupowania przez internet i robią to tak często, że ich czujność jest bardziej uśpiona. Nie bez znaczenia jest również szybkość, z jaką młodzi ludzie reagują na wszelkie bodźce. Niestety to sprawia, że są idealnym celem dla oszustów.

Podszywanie się pod znajomego w mediach społecznościowych

To jeden z najczęstszych scenariuszy. Oszust publikuje posty, które prezentują szokujące informacje (np. skandale obyczajowe lub informacje o czyimś wypadku) albo atrakcyjne oferty sprzedażowe (np. wyprzedaże lokalnych sklepów). Po kliknięciu w link podany w poście następuje przekierowanie na stronę, gdzie trzeba potwierdzić wiek, podając swój login i hasło na fałszywej stronie, skąd trafiają do przestępców. Następnie oszust wykorzystuje te dane, aby zalogować się w imieniu klienta, i wysyła setki wiadomości do wszystkich jego znajomych, prosząc o pilne pożyczenie pieniędzy.

Najczęściej pretekstem jest rzekoma paczka, za którą trzeba zapłacić kurierowi lub rzekome limity wypłaty, które ta osoba ma na koncie. Jeśli ktoś nie potwierdzi prośby o pożyczkę w innych kanałach, np. dzwoniąc na numer telefonu z pytaniem „Cześć, dostałem od ciebie prośbę o kod BLIK przez Messenger. To naprawdę ty prosisz mnie o pieniądze?”, to niestety dochodzi do kradzieży. Ktoś, będąc przekonanym, że pożycza pieniądze znajomemu, przekazuje je oszustowi. Co bardzo ważne, osoba, której skradziono login i hasło do mediów społecznościowych, nie jest tą, której kradną pieniądze. Osobą okradzioną jest znajomy tej osoby, który w dobrej wierze pożyczył pieniądze, na przykład wysyłając kod BLIK lub robiąc przelew ekspresowy.

Fałszywi kupujący

Cechą charakterystyczną oszustw wymierzonych w młodych ludzi jest ich błyskawiczny przebieg, dlatego najlepiej te osoby wyedukować wcześniej, zanim zetkną się z próbą oszustwa. Magdalena Korona ekspertka ds. cyberbezpieczeństwa w mBanku. Kolejnym oszustwem najczęściej wymierzonym w młodych ludzi są fałszywy kupujący. Młodzi ludzie chętnie korzystają z platform do sprzedaży rzeczy używanych. Oszust podszywa się pod kupującego i wysyła link lub kod QR, który rzekomo prowadzi do strony firmy kurierskiej lub banku w celu „potwierdzenia płatności” za zakupiony przedmiot.

W rzeczywistości jest to fałszywa strona, która wyłudza dane logowania do bankowości elektronicznej lub numer karty płatniczej i jeśli osoba sprzedająca nie zorientuje się, żeby nie klikać w linki od potencjalnych osób i nie podawać tam danych karty płatniczej, niestety dochodzi do oszustwa. Co więcej, może się zdarzyć, że klient po podaniu karty na fałszywej stronie widzi próby obciążenia karty, na przykład w formie wiadomości z banku, ale oszust przekonuje, że to nie są obciążenia karty, tylko przelewy przychodzące za zakup przedmiotu, co opóźnia reakcję klienta. Cechą charakterystyczną oszustw wymierzonych w młodych ludzi jest ich błyskawiczny przebieg, dlatego najlepiej te osoby wyedukować wcześniej, zanim zetkną się z próbą oszustwa.

Jak się chronić?

  • Zawsze weryfikuj tożsamość nadawcy – zadzwoń do znajomego, zanim przekażesz pieniądze.
  • Nie klikaj w podejrzane linki ani kody QR – przesyłane przez nieznajomych lub w nietypowych okolicznościach.
  • Korzystaj z dwuskładnikowego uwierzytelniania – to dodatkowa warstwa ochrony przed przejęciem konta w mediach społecznościowych.
  • Ignoruj posty o skandalach i wyprzedażach, które zawierają linki do innych stron – zgłaszaj te profile do administratorów platform.