Shell się zmienia, choć nie rośnie

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2024-02-12 20:00

Europejskie centrum usług paliwowego giganta zapowiada rok stabilizacji: automatyzuje procesy, wdraża rozwiązania AI i poszerza zakres zaawansowanych usług oraz oferowanych benefitów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile osób pracuje w krakowskim oddziale Shella i jakie są plany
  • jakie obszary działalności koncernu realizowane są w Krakowie
  • jakie benefity pracownicze oferuje firma
  • jak zachęca pracowników do przychodzenia do biura
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Shell Business Operations (SBO), które w tym roku obchodzi 18. urodziny, w 2023 r. też miało powody do świętowania.

— Od 2017 r., gdy przenieśliśmy się do biurowców w kampusie Shella na Ruczaju w Krakowie, podwoiliśmy liczbę pracowników. Po latach wzrostu o 5-8 proc. ten rok będzie stabilny i utrzymamy poziom zatrudnienia z poprzedniego roku, czyli około 5,2 tys. osób, choć cały czas rekrutujemy — mówi Grzegorz Mucha, dyrektor generalny SBO.

Prawie 20 proc. pracowników SBO to obcokrajowcy.

Coraz mniej entry jobs

Krakowskie centrum Shella oferuje usługi w 12 liniach biznesowych. Jest jednym z pięciu na świecie i jedynym w Europie ośrodkiem usług koncernu.

— Zajmujemy się m.in. usługami finansowymi, obsługą klienta, HR, zakupami, kwestiami prawnymi i logistyką dla spółek Shella w Europie. Od kilku lat prowadzimy corporate relations, czyli tematy komunikacyjne na poziomie globalnym. Zespoły z Krakowa wspierały rebranding Shella w komunikacji wizualnej. Dział technical asset operations, który zatrudnia m.in. geofizyków, petrofizyków i informatyków, przygotowuje analizy i rekomendacje zasobów. Większość stanowisk to nie są tzw. entry jobs, czyli pozycje, które zajmuje się po ukończeniu studiów. Niektóre role realizowane są głównie w Polsce, a w dużo mniejszym stopniu w innych działach Shella na świecie. W niektórych krakowskich działach tzw. wskaźnik penetracji wynosi 80 proc. — mówi Grzegorz Mucha.

Duży zespół wspiera transformację energetyczną.

— To łącznie około 500 osób. Pracują w różnych działach, m.in. finansów czy zakupów, gdzie zajmują się obszarami związanymi z energią odnawialną i dekarbonizacją. Mamy też 200 ról cyfrowych związanych z AI i data science w różnych działach, w tym finansowym, logistyki i obsługi klienta — mówi szef SBO.

Rośnie udział wysokospecjalistycznych ról – w latach 2020-23 r. przybyło ich w krakowskim oddziale Shella 50 proc. i jest ich obecnie więcej niż ról transakcyjnych.

Sztuczna inteligencja robi robotę

Zadania powtarzalne są redukowane dzięki automatyzacji. W ostatnich miesiącach firma wdraża też sztuczną inteligencję.

— Podam trzy przykłady jej wykorzystania. W dziale finansowym algorytm cały czas skanuje księgę główną i szuka błędów i niezgodności. Nadal potrzebny jest człowiek, który weryfikuje wskazania algorytmu. Wcześniej jednak pracownicy sprawdzali księgę główną pod koniec miesiąca, teraz algorytm robi to na bieżąco — mówi Grzegorz Mucha.

Drugi przykład to raportowanie finansowe dla grupy, które robią modele wykorzystujące AI i data science.

— Dzięki temu przygotowanie wyników czy prognoz dla grupy odbywa się niemal w czasie rzeczywistym. Trzeci przykład to narzędzie stworzone w zeszłym roku przez dział obsługi klienta. Gdy klient wysyła zamówienie, narzędzie czyta mejla, sprawdza dostępność produktu i przygotowuje w języku klienta mejla z informacją o dacie dostawy. Wysyła go pracownik, ale część działań przejęła sztuczna inteligencja. To rozwiązanie oparte na Open AI, która potrafi analizować język naturalny. Jestem przekonany, że takich przykładów będzie coraz więcej — mówi szef krakowskiego oddziału Shella.

Popandemiczny świat

Jego zdaniem firma musi się przyzwyczaić do popandemicznych zmian. 2023 był pierwszym pełnym rokiem pracy realizowanej w trybie hybrydowym (w Shellu to 2-3 dni w biurze i 2-3 dni w domu, a ryczałt za pracę zdalną jest stały).

— Choć po dwóch lat pracy zdalnej pojawiały się pytania, czy nie można pracować tylko z domu, to standardem na rynku i w naszej firmie jest praca hybrydowa. Staramy się zachęcać pracowników do przychodzenia i np. w mniej popularne dni, czyli poniedziałki i piątki, oferujemy atrakcje w naszej kantynie. Pracownicy przyzwyczaili się do lokalizacji, część przychodzi na piechotę lub przyjeżdża na rowerze. Cały czas przystosowujemy biuro do potrzeb zespołów i pracowników. Jest ono nadal miejscem pracy, ale też spotkań zespołów i kolegów z innych krajów — mówi Grzegorz Mucha.

Podkreśla, że praca to nie tylko biuro i pracownicy, ale także akcje realizowane z miastem, organizacjami pozarządowymi i uniwersytetami.

— Zaraz po ataku Rosji na Ukrainę nasi pracownicy zaangażowali się w bezpośrednią pomoc dla uchodźców. To jednak nie jest sprint, lecz maraton. Dlatego wsparliśmy Internationaler Bund, organizację pozarządową, grantem wysokości 1,4 mln zł na otwarcie Centrum Edukacji i Wsparcia Uchodźców w Nowej Hucie i zachęcamy pracowników, by udzielali się tam jako wolontariusze. Od tego roku oferujemy pracownikom trzy płatne dni, które mogą wykorzystać na wolontariat — opowiada szef SBO.

Coś ekstra dla pracowników

Zmian w benefitach pracowniczych jest więcej.

— W ubiegłym roku rozpoczęliśmy przegląd benefitów. W ostatnich 12 miesiącach wprowadziliśmy urlop rodzicielski na zasadach szerszych, niż oferuje państwo — niezależnie od płci rodziców i statusu ich związku. Od tego roku oferujemy trzy dodatkowe dni urlopu. Mamy też dla pracowników i ich rodzin infolinię z pomocą psychologiczną, prawną i podatkową. Po pandemii pracownicy mogą dwa razy w tygodniu skorzystać w biurze z bezpłatnej konsultacji psychologa — mówi Grzegorz Mucha.

SBO zorganizowało też w ubiegłym roku sympozjum LGBT pod patronatem miasta i ABSL, a w tym roku planuje kontynuację. Angażuje się też w edukację — współfinansuje trwający dwa semestry kierunek w Krakowskiej Szkole Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego: Sustainable Energy, a pracownicy Shella są wykładowcami części zajęć.