Na zagranicznych rynkach akcji dominowały w poniedziałek niewielkie zmiany cen. Spadły wyraźnie obroty. Duża część inwestorów przedłużyła sobie wakacje świąteczne do Nowego Roku. Główny wpływ na nastroje panujące na rynkach miały doniesienia o tragicznych skutkach kataklizmu w Azji Południowo-Wschodniej oraz kolejnym rekordowym spadku notowań dolara.
Amerykańskie giełdy zaczęły sesje wzrostami dzięki taniejącej ropie. Nastroje dość szybko popsuło ustanowienie przez dolara kolejnego historycznego minimum wobec euro. Główne indeksy rynków znalazły się dość szybko „poniżej kreski” i tkwiły tam przez większą część sesji. Taniały akcje spółek naftowych, m.in. lidera branży, koncernu ExxonMobil. Po przeciwnej stronie rynku znalazły się spółki handlu detalicznego. To zasługa zapowiedzi zgodnego z prognozami wzrostu sprzedaży Wal-Mart w sezonie świątecznym oraz rekordów sprzedaży ustanowionych w ostatnich dniach przez Amazon. com. Wiadomość o kataklizmie w Azji Południowo-Wschodniej nie wywołała na amerykańskich giełdach tak negatywnej reakcji jak w Europie. Umiarkowanie staniały jednak akcje AIG, największej na świecie spółki ubezpieczeniowej.
Europejskie giełdy zakończyły sesje spadkami, choć jeszcze krótko przez zamknięciem notowań wydawało się, że niewielka przewaga wzrostów utrzyma się do końca handlu. Tak się nie stało z powodu osłabienia dolara. Inwestorzy sprzedawali akcje spółek branży turystycznej i ubezpieczeniowej. Spadł kurs m.in. niemieckiego TUI. Staniały akcje Swiss Re, mimo iż poinformował on, że straty spowodowane przez wydarzenia w Azji będą niższe niż spowodowane przez tegoroczne huragany USA.