Spadek PKB w Ameryce jest niższy niż szacowano

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2001-11-02 00:00

Dane o amerykańskim PKB za III kwartał mile zaskoczyły inwestorów. Zamiast o 1 proc. PKB w USA spadł o 0,4 proc., co rynki akcji przyjęły bardzo dobrze.

Wbrew pesymistycznym prognozom, PKB w Stanach Zjednoczonych spadł w III kwartale jedynie o 0,4 proc., co zdaniem niektórych specjalistów, daje nadzieję, że obniżki stóp procentowych przyniosą jednak pozytywny efekt. Dane o wielkości amerykańskiego PKB są jednym z najbardziej istotnych elementów kształtujących koniunkturę na rynkach akcji. Nic więc dziwnego, że giełdy z napięciem czekały na amerykańskie wskaźniki.

Inwestorzy operujący na azjatyckich giełdach ze względu na strefę czasową nie mieli wczoraj szansy zareagować na gorąco na doniesienia z USA. Wyniki sesji na tamtejszych rynkach nie są w pełni miarodajne. Wyprzedzając negatywne informacje, giełdy strefy Pacyfiku zniżkowały.

Na rynkach dominował pesymizm, który skupił się na walorach eksporterów. Szczególnie widoczne to było na giełdzie tokijskiej, gdzie indeks Nikkei 225 stracił ostatecznie 1,39 proc. Nieco lepiej było w Hongkongu i Australii. Tamtejsze rynki zniżkowały odpowiednio o 0,02 i 0,07 proc.

Mimo obaw o pogłębienie spadków, środowe otwarcia notowań na największych giełdach Starego Kontynentu wypadły nadspodziewanie udanie. Do momentu publikacji danych z USA, główne indeksy wahały się w okolicach poziomu z wtorkowego zamknięcia.

Po wcześniejszym zdyskontowaniu informacji o spadku zaufania konsumentów w USA do najniższego poziomu od ponad 7 lat, gracze ponownie zwrócili uwagę na wyniki spółek, a te prezentowane wczoraj były w większości przypadków dosyć dobre. Z tego między innymi powodu na znacznej części giełd europejskich indeksy lekko zwyżkowały.

Nie inaczej było na warszawskim rynku akcji. Indeks WIG 20 otworzył się o 0,3 proc. powyżej ostatniej wartości z wtorku. Później doszło jednak do realizacji zysków i wskaźniki zmieniły kierunek.

Nadspodziewanie dobre wieści ze Stanów Zjednoczonych wywołały znaczne ożywienie na giełdach. Zniżkująca na kilka chwil przed opublikowaniem danych giełda we Frankfurcie momentalnie wyszła nad kreskę. Z kolei w Paryżu i w Londynie wzrosty przybrały na sile.

W tyle nie pozostała też warszawska giełda, która zaczęła odrabiać straty. Niestety te okazały się trochę za duże i na koniec notowań indeks WIG 20 zyskał tylko 0,4 proc.

Na fali powszechnego optymizmu udanie wystartowały także rynki za oceanem. O ile jednak na Wall Street gracze pozostali ostrożni, o tyle na giełdzie elektronicznej Nasdaq entuzjastycznie przystąpili do zakupów walorów.