Wczorajsza sesja na amerykańskich giełdach zakończyła się mieszanie. Mocna przecena, choć i tak nieco ograniczona w porównaniu do tego co się zapowiadało dosięgła rynek Nasdaq (główny indeks spadł o 3,1 proc.) oraz wskaźnik S&P500 (-1,5 proc.), ale za to prestiżowa średnia przemysłowa Dow Jones zyskała 0,65 proc.
Tymczasem we wtorkowy poranek na giełdach w Azji dominuje czerwień, ale niezbyt jaskrawa. Jedną z przyczyn relatywnie spokojnego przebiegu notowań jest święto Nowego Roku Księżycowego, które rozpocznie się jutro, skracając cześć dzisiejszych sesji, na niektórych parkietach już jest wolne, oraz ograniczając liczbę handlujących.
O poraniu benchmarkowy indeks MSCI Pacific spadał o około 0,6 proc., co jak na ten wskaźnik jest relatywnie dużą przeceną. Z największych rynków regionu na jakich dzisiaj handluje się akcjami pozostało Tokio i Hongkong. Zamknięte za sto są już parkiety w Chinach, Korei Południowej i na Tajwanie.
Główny indeks giełdy japońskiej Nikkei nad ranem spadał o około 1,4 proc., zaś szerszy wskaźnik Topix tracił około 0,6 proc. przedłużając straty z poprzednich sesji. Spadkom przewodzą akcje związane z chipami powiązane z łańcuchem wartości amerykańskiej sztucznej inteligencji. Podaż implikowana jest obawami, że chiński startup DeepSeek może zakwestionować dominację amerykańskich liderów AI. Lokalne akcje również nadal znajdowały się pod presją jastrzębiej postawy Banku Japonii. Znaczne straty odnotowano w firmach związanych z chipami i AI, w tym Disco, Advantest, Tokyo Electron, Hitachi i SoftBank Group.
Z kolei handel w Hongkongu pozostaje w miarę spokojny i wyciszony. Zauważalny jest jednak znaczący spadek obrotów, przy czym obrót kończy się wcześniej niż zwykle.
Na szerszym rynku warto wspomnieć o umocnieniu się dolara się w stosunku do wszystkich swoich odpowiedników z Grupy 10, ponieważ Donadl Trump powiedział, że chce ogólnych taryf „znacznie wyższych” niż 2,5 proc. Powiedział również, że wkrótce nałoży cła na produkowane za granicą półprzewodniki, produkty farmaceutyczne i niektóre metale, aby zmusić producentów do produkcji w kraju.