Spokojnie w cenach mieszkań z drugiej ręki

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2025-01-06 20:00

Stawki za metr używanych nieruchomości pozostają stabilne. Zmniejszyła się natomiast oferta.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na których rynkach ceny mieszkań z drugiej ręki były stabilne, a na których spadły
  • ile wynoszą dziś średnie stawki za metr w metropoliach
  • jak w grudniu zmieniła się oferta nieruchomości na sprzedaż
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Grudzień 2024 r. był kolejnym miesiącem stabilizacji średnich cen ofertowych na rynku wtórnym w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi — wynika z danych portalu GetHome.pl. W Poznaniu i miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii natomiast średnie stawki za metr poszły w dół — o 2 i 1 proc.

Obecnie metr kwadratowy mieszkania z drugiej ręki kosztuje przeciętnie 18,3 tys. zł w Warszawie, 17,5 tys. zł w Krakowie, 14,5 tys. zł we Wrocławiu, 15,8 tys. zł w Trójmieście i 8,6 tys. zł w Łodzi. W Poznaniu ceny wynoszą 11,6 tys. zł, a w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii 8,8 tys.

Eksperci podkreślają, że jak co roku w grudniu sprzedający wprowadzili na rynek mniej mieszkań. Według danych firmy Adradar w stolicy było ich w ofercie 17,9 tys., aż o 11 proc. mniej niż w listopadzie. Ofert ubyło także w Krakowie — do 9,4 tys., we Wrocławiu — 10,5 tys., w Trójmieście — 8,8 tys., Łodzi — 5,2 tys., Poznaniu — 3,8 tys. i Katowicach — 2,2 tys.

Na koniec ubiegłego roku w całym kraju było w sprzedaży około 149 tys. mieszkań, czyli o 6 proc. mniej niż w listopadzie. Warto jednak zwrócić uwagę, że w porównaniu z grudniem 2023 r. liczba lokali w ofercie była wyższa aż o 21 proc.

— Co ważne, w grudniu z rynku wtórnego wycofano około 33 tys. ofert, czyli o 2 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy świadczy to o delikatnym wzroście popytu na mieszkania z drugiej ręki, gdyż część lokali sprzedający mogli po prostu wycofać ze względu na brak chętnych. Z drugiej strony na rynku wtórnym pojawiło się 24 tys. mieszkań, czyli aż o 27 proc. mniej niż miesiąc wcześniej. Warto zauważyć, że był to drugi z rzędu miesiąc, w którym skurczyła się aktywność sprzedających. Być może wielu postanowiło wstrzymać się do czasu, aż poprawi się dostępność kredytów hipotecznych — mówi Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl.

Podobne obserwacje ma Marcin Jańczuk, analityk rynku nieruchomości w agencji Metrohouse. Jego zdaniem rok 2025 będzie czasem oczekiwania na informację dotyczącą nowego programu dopłat dla mieszkalnictwa, a także obniżkę stóp procentowych.

— To właśnie wysokie stopy stoją na straży zmniejszonego popytu na mieszkania. Wiele osób czeka na ich spadek, aby zwiększyć zdolność kredytową. Część osób spodziewa się też korekty cen. Trudno jednak powiedzieć, czy ona nastąpi. Jeśli tak, to pewnie nie będzie taka sama we wszystkich dużych miastach. Niektóre rynki będą mniej, a inne bardziej odporne na zmiany cen — uważa Marcin Jańczuk.