Spożywcy karmią budżet milionami

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2018-08-21 22:00

Duże zagraniczne koncerny płacą dużo, duże krajowe firmy — niewiele albo wcale. Oto obraz płatników CIT wśród koncernów multispożywczych

Z artykułu dowiesz się m.in.:

  • ile CIT zapłaciły w ostatnich latach koncerny spożywcze działające w Polsce
  • jakie przychody wypracowują w Polsce największe globalne koncerny
  • jak się tłumaczą firmy, które nie płacą CIT

 

Nie globalni informatyczni giganci, ale krajowe spółki z sektora firm nowych technologii najmocniej zasilają polski budżet CIT — taki wynik analizy listy płatników firmowego podatku dochodowego skłonił nas do przyjrzenia się innym branżom. Najwięksi producenci i dystrybutorzy wódki płacą słabo albo wcale, trudno ich jednak zestawić — tak jak w przypadku IT — z krajowymi graczami, którzy nie są na tyle duzi, by znaleźć się w czołówce płatników. Teraz sprawdzamy, jak zasilają budżet koncerny spożywcze, których biznes opiera się na wielu nogach — napojach bezalkoholowych, słodyczach, karmach dla zwierząt itp. Najwięcej CIT, bo ponad 272 mln zł, w latach 2013-17 odprowadziło do budżetu Nestlé Polska, znane m.in. z kawy Nescafe, przypraw Winiary i płatków Nesquik.

Ponad 191 mln zł dołożył w tym czasie Mars Polska, do którego należą m.in. karmy Whiskas i Pedigree, batony Snickers, Twix, Bounty i Mars oraz ryż i sosy Uncle Ben’s. 111 mln zł dorzuciła polska spółka spożywczo-kosmetycznego Unilevera, w którego portfolio są m.in. herbaty Lipton, lody Algida, przyprawy Knorr, kosmetyki Dove i Timotei. Napojowi giganci Coca-Cola i Pepsi-Cola zasiliły państwową kasę, odpowiednio, prawie 63 mln zł i ponad 21,3 mln zł, mleczarski Danone — 37,4 mln zł, a znane z chipsów Frito Lay — ponad 67 mln zł. Polacy na tym tle wypadli słabo.

Ujawnione przychody

Na liście największych płatników CIT (z przychodami powyżej 50 mln EUR), którą Ministerstwo Finansów opublikowało po raz pierwszy (pokazując dane z lat 2013-17), poza wysokością zapłaconego podatku dochodowego od osób prawnych widać przychody, koszty i dochody, a więc dane, przed których podawaniem polskie oddziały globalnych gigantów od zawsze się wzbraniały, zasłaniając się polityką korporacyjną. Ujawniały jedynie skonsolidowane wyniki dla całych regionów świata, a nie poszczególnych krajów.

Dzięki publikacji MF dowiedzieliśmy się m.in., że od 2013 do 2017 r. największy wzrost przychodów, bo o 880 mln zł, odnotował Unilever Polska, którego sprzedaż wyniosła w zeszłym roku 4,24 mld zł. Największą dynamiką wzrostu wykazało się natomiast Frito Lay, które niemal podwoiło sprzedaż — z 560 mln zł w 2013 r. do 1,09 mld zł w 2017 r. W tym czasie spadek wartości sprzedaży odnotowały Danone — z 1,61 mld zł do 1,41 mld zł, oraz Pepsi- -Cola — z 1,26 mld zł do 1,14 mld zł.

Mało Polaków

Gdzie na tej liście są polskie koncerny multispożywcze? Nie widać tu Grupy Maspex Wadowice, właściciela m.in. soków Kubuś, napojów Tymbark, makaronów Lubella, keczupów Kotlin czy sosów Łowicz, będącej sztandarowym przykładem polskiego czempiona, którego skonsolidowane obroty przekroczyły w zeszłym roku 4,42 mld zł.

— Lista Ministerstwa Finansów nie zawiera wykazu spółek osobowych (komandytowych, jawnych itd.), które nie mają osobowości prawnej i działają na zasadach ustawy o działalności gospodarczej — czyli nie są płatnikami CIT. W związku z tym na liście znajduje się nasza spółka Ekoland, która prowadzi działalność na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, a co za tym idzie korzysta ze zwolnienia z CIT. Natomiast pozostałe jednostki operacyjne wchodzące w skład Grupy Maspex w 2017 r. miały formę prawną spółek komandytowych, czyli z mocy prawa nie podlegały opodatkowaniu CIT, lub były spółkami kapitałowymi nieosiągającymi przychodu przekraczającego 50 mln EUR — wyjaśnia Dorota Liszka, rzecznika Maspeksu.

Od 2018 r. Maspex będzie już jednak widać — w tym roku podmiotem w pełni konsolidującym wynik całej grupy jest spółka akcyjna GMW Holding.

Słodyczowo-napojowo-przyprawowy Colian, którego obroty wzrosły z 663 mln zł w 2013 r. do 907 mln zł w ubiegłym, zapłacił w ciągu ostatnich pięciu lat łącznie niecałe 5,3 mln zł CIT. Do czasu zamknięcia wydania nie udało nam się uzyskać komentarza spółki, która tłumaczyła się „okresem urlopowym”.

FoodCare, który sprzedaje m.in. energetyki Black, napoje Frugo, płatki Fitella oraz kisiele i budynie Gellwe, od 2013 do 2017 r. nie zapłacił CIT ani razu, pomimo wykazywania dochodów.

— Bardzo dużo inwestujemy i działamy na terenie strefy ekonomicznej — dlatego jesteśmy z tego podatku zwolnieni — tłumaczy Anna Gałek, odpowiadająca za finanse w FoodCare.

W nieformalnych rozmowach nasi spożywcy przekonują, że lista płatników CIT nie podoba im się co najmniej z jednego powodu — z założenia powinna piętnować przedsiębiorstwa, które próbują podatku w różny sposób unikać. Tymczasem tłumaczyć muszą się też firmy, które naprawdę się rozwijają, budują fabryki czy działają na terenie stref, bo czują się napiętnowane.